Polska wśród europejskiej czołówki wiatrowej. Mocy w wietrze może być dwa razy więcej

Europejska branża z optymizmem patrzy na rozwój energetyki wiatrowej w Polsce. Według prognoz organizacji WindEurope na lądzie pod koniec tej dekady Polska może dysponować mocą wiatraków sięgającą ponad 18,3 GW, a na morzu ponad 5 GW. W przypadku energetyki wiatrowej na lądzie oznaczałoby to podwojenie obecnej mocy. Są jednak warunki.

Publikacja: 28.02.2024 21:41

Lądowa farma wiatrowa

Lądowa farma wiatrowa

Foto: Adobe Stock

Branżowa organizacja WindEurope zaprezentowała raport dotyczący rozwoju energetyki wiatrowej na lądzie i na morzu w 2023 r. w krajach Unii Europejskiej i w całej Europie. Zdaniem tej organizacji cel dotyczący energii wiatrowej na rok 2030 jest w zasięgu ręki. Dzieje się tak głównie dzięki poprawie w zakresie pozwoleń i ożywieniu inwestycji. Rok 2023 przyniósł także poważny zwrot polityczny w przypadku unijnego pakietu dotyczącego energii wiatrowej, który następnie 26 rządów zatwierdziło w Europejskiej Karcie Wiatru. Ale przeszkody pozostają. - Największym obecnie zagrożeniem dla przyspieszonej ekspansji energetyki wiatrowej jest terminowa rozbudowa europejskich sieci elektroenergetycznych na lądzie i na morzu – czytamy w raporcie.

Czytaj więcej

Giles Dickson, prezes WindEurope: Gigawaty z farm wiatrowych czekają na odmrożenie

W 2023 r. Unia Europejska zainstalowała rekordowe 16,2 GW nowych mocy w energetyce wiatrowej, a 79 proc. tej energii stanowił wiatr na lądzie. Ponad 1 GW pochodziło z modernizacji starych elektrowni wiatrowych. Najwięcej nowych mocy zainstalowały Niemcy, a następnie Holandia, Szwecja, Francja, Wielka Brytania, Finlandia, a także Polska.

Udział wiatru w całkowitym zużyciu energii elektrycznej w UE w 2023 r. wyniósł 19 proc. Kolejne 8 proc. pochodziło z energii słonecznej. Ogółem odnawialne źródła energii stanowiły 42 proc. miksu elektroenergetycznego. Największy udział energii wiatrowej w swoim miksie elektroenergetycznym miała Dania – 56 proc. Siedem innych krajów uzyskało ponad jedną czwartą energii elektrycznej z wiatru – Niemcy – 31 proc. Całkowita produkcja energii elektrycznej z wiatru w UE wyniosła 466 TWh, w porównaniu z 412 TWh w 2022 r.

Wind Europe 2023

Wind Europe 2023

Foto: Wind Europe 2023

Cel na rok 2030 blisko realizacji

WindEurope prognozuje, że w latach 2024–2030 UE będzie instalować średnio 29 GW rocznie. Dzięki temu moc zainstalowana energii wiatrowej w UE osiągnie w 2030 r. 393 GW w porównaniu z 425 GW niezbędnymi do osiągnięcia europejskich celów w zakresie klimatu i energii za 6 lat.

W latach 2024–2030 dwie trzecie nowych instalacji będzie nadal znajdować się na lądzie. Jednak pod koniec dekady liczba morskich instalacji wiatrowych gwałtownie wzrośnie. W 2030 r. taką samą moc wiatraków na lądzie, firmy będą instalować także na morzu. 

Wind Europe 2023

Wind Europe 2023

Foto: Wind Europe 2023

Lepsze warunki dla energetyki wiatrowej

Rok 2023 przyniósł znaczną poprawę w obszarach kluczowych dla rozwoju energetyki wiatrowej. – Sytuacja w zakresie pozwoleń poprawia się. Europa wydała w 2023 roku znacznie więcej pozwoleń na budowę nowych lądowych farm wiatrowych niż w latach poprzednich. Dzieje się tak w dużej mierze dzięki nowym przepisom UE dotyczącym pozwoleń na odnawialne źródła energii – informuje organizacja.

W porównaniu z 2022 r. wzrosły również inwestycje w nowe moce wytwórcze energii wiatrowej. – Łagodzenie presji inflacyjnej, lepsza indeksacja taryf przez rządy i większa pewność na rynkach energii elektrycznej stworzyły bardziej sprzyjający klimat inwestycyjny – czytamy w raporcie. Wartość nowych inwestycji w samą morską energię wiatrową wyniosła 30 miliardów euro, co stanowi wyraźny kontrast w porównaniu z 0,4 miliarda euro zainwestowanymi w 2022 r.

Czytaj więcej

OZE da tańszy prąd, ale są warunki

UE i rządy krajowe uznały, że europejski przemysł wiatrowy boryka się z trudnościami i potrzebuje wsparcia. W październikowym pakiecie dotyczącym energii wiatrowej Komisji Europejskiej określono 15  działań mających na celu wzmocnienie branży. W grudniu 26 państw członkowskich UE i 300 przedsiębiorstw podpisało następnie Europejską Kartę Wiatrową, zatwierdzając Pakiet i zobowiązując się do podjęcia w nim przypadających im działań.

Pakiet i Karta zobowiązują rządy krajowe do wspierania europejskiego przemysłu wiatrowego poprzez poprawę projektowania aukcji: pełną indeksację cen, tak aby przychody odzwierciedlały koszty, zaostrzenie kryteriów kwalifikacji wstępnej, aby podnieść poprzeczkę w zakresie rodzaju turbin, które można budować w Europie oraz zapewnienie lepszej widoczności w harmonogramach aukcji wolumenów, dzięki czemu branża może lepiej planować. Pakiet zobowiązuje także Komisję Europejską do wspierania branży wiatrowej poprzez Fundusz Innowacyjny i Europejski Bank Inwestycyjny w celu oferowania „regwarancji” wspierających sprzedaż sprzętu.

Wind Europe 2023

Wind Europe 2023

Foto: Wind Europe 2023

Sieci wąskim gardłem przesyłu

Zdaniem organizacji, aby zwiększyć roczną moc instalacji wiatrowych z 16 GW w UE w zeszłym roku do średnio 29 GW rocznie do 2030 r., Europa musi pilnie przyspieszyć budowę nowych sieci elektroenergetycznych. Długie wyczekiwanie przyłączeniowe do sieci opóźniają terminowe przyłączenie nowych farm wiatrowych. Obecnie na przyłączenie do sieci czeka kilkaset GW nowych farm wiatrowych.

–Opóźnienia w budowie przyłączy do sieci lądowej i morskiej zagrażają terminowemu uruchomieniu nowych farm wiatrowych. Władze Niemiec ogłosiły niedawno, że opóźnienia w przyłączeniu do sieci wpływają na aż do 6 GW mocy morskich elektrowni wiatrowych. Farmy wiatrowe, których to dotyczy, zostaną teraz uruchomione z maksymalnie dwuletnim opóźnieniem – przypomina organizacja.

Wind Europe 2023

Wind Europe 2023

Foto: Wind Europe 2023

Dobre liczby dla Polski

W raporcie ujęto także nasz kraj, jako jeden z najbardziej dynamicznie rozwijający się w Europie. W 2023 r. oddano do użytku ok. 1,2 GW mocy w nowych wiatrakach na lądzie. To siódmy wynik na te wszystkich państw w Europie. Obecnie łączna moc zainstalowana w farmach wiatrowych na lądzie w Polsce to ok. 9,4 GW, a ponad 13 proc. zapotrzebowania na energię zapewniały wiatraki. Organizacja przypomina, że ustawa odległościowa przyjęta w 2016 r. uniemożliwia budowlanych farm wiatrowych na terenie obejmującym 98 proc. kraju, a zmiana minimalnego dystansu lokowania farm wiatrowych z 10 krotności wysokości wiatraka do 700 m. niewiele w tym aspekcie poprawi. Zmiana z 700 m. na 500 m. zwiększyłaby powierzchni dostępnej dla lądowych farm wiatrowych w Polsce do 4 proc. obszaru terytorialnego.

Czytaj więcej

Na co poszły miliardy z uprawnień do emisji CO2? Uciekają środki na transformację

WindEurope podzielił się także z naszą redakcją swoimi szacunkami dotyczącymi przyrostu mocy w kolejnych latach. Na koniec 2023 r. Polska dysponowała według organizacji 9,4 GW łącznej mocy w wietrze na lądzie. W tym roku – wedle prognoz – powstanie ok. 970 MW nowych mocy w nowych farmach wiatrowych. W 2025 r. będzie to ok. 710 MW na lądzie i – wedle szacunków tej organizacji – pierwsze farmy wiatrowe na morzu o mocy 570 MW. W 2026 r. może to być ok. 1030 MW na lądzie i już 1250 MW na morzu. Od 2027 r. do końca 2030 r. WindEurope szacuje stały stopniowy przyrost mocy farm wiatrowych na lądzie rzędu 1400 MW rocznie. Na morzu zaś ma pojawić się 1350 MW mocy w 2027 r., następnie w 2028 r. i w 2029 r. po 670 MW, a w 2030 r. 560 MW. W rezultacie na lądzie pod koniec tej dekady Polska może dysponować mocą wiatraków sięgającą ponad 18,3 GW, a na morzu ponad 5 GW.

Wzrost mocy na lądzie ułatwiła nowelizacja przepisów, na którą czeka branża. Na początku 2023 r. poprzedni rząd skierował do Sejmu projekt zmiany ustawy odległościowej, który utrzymywał tzw. regułę 10H przy wyznaczaniu minimalnej odległości turbin wiatrowych od zabudowań, ale dopuszczał jej zmniejszenie do 500 m. pod pewnymi warunkami. W trakcie dalszych prac odległość 500 m. zamieniono na 700 m.

Zmiany prawa

Czytaj więcej

Firmowe zakupy zielonej energii coraz bardziej popularne

Jak poinformował wiceminister klimatu i środowiska Miłosz Motyka, przygotowywany w jego ministerstwie projekt głębszej liberalizacji tej ustawy jest na ukończeniu. – Mamy już zgodę wokół odległości minimalnej, która powinna zostać zawarta w projekcie, i jest to 500 m., bez norm hałasu – stwierdził. Projekt ma także zawierać zmiany przepisów dotyczące uzyskiwania pozwoleń. Projekt nowelizacji powinien być opublikowany przez rząd w marcu i wówczas ruszą jego konsultacje publiczne. Ustawa jednak będzie zmieniona już po wyborach samorządowych. 

Na zmiany czekają najwięksi gracze na rynku: PGE, Enea, Tauron, Energa i Orlen. Jak tłumaczą nam Orlen i Energa, liberalizacja zasad określających minimalne odległości lądowych farm wiatrowych od zabudowań byłaby pierwszym krokiem w kierunku uwolnienia potencjału sektora. Firmy mają zamrożone projekty nowych inwestycji, które mogłyby ruszyć dzięki nowelizacji przepisów, jednak nie zdradzają, jakich łącznie mocy one dotyczą.

Jak zauważa Orlen, liberalizacja zasady określającej minimalne odległości lądowych farm wiatrowych od zabudowań byłaby pierwszym krokiem w kierunku uwolnienia potencjału inwestycyjnego w farmy wiatrowe. Na koniec 2023 r. Grupa Orlen (licząc Energę) dysponowała aktywami OZE o łącznej mocy prawie 1 GW, z czego ok. połowy przypadało na lądowe farmy wiatrowe.

W podobnym tonie wypowiada się Enea. - Rozpatrywana zmiana odległości turbin od zabudowań z 700 na 500 m., pozwoli nam na rozwinięcie dodatkowych projektów farm wiatrowych, opartych na zasadach cable-poolingu (współdzielenie sieci – red.) – mówi Berenika Ratajczak rzeczniczka prasowa Enea. Spółka ta dysponuje portfelem farm wiatrowych na poziomie 71,6 MWe. W latach 2024-2025 zamierza m.in. ukończyć budowę farmy Bejsce o mocy 19,8 MWe oraz zakupić kolejne, już funkcjonujące obiekty.

Czytaj więcej

Miliardy pójdą na sieci energetyczne, ale na efekty będzie trzeba poczekać

Z kolei Tauron informuje, że zwiększenie portfela projektów farm wiatrowych wymaga sprawnego procedowania przez gminy zmiany istniejących lub tworzenia nowych Miejscowych Planów Zagospodarowania Przestrzennego. – Nie bez znaczenia jest również budowa świadomości oraz kreowanie akceptacji społecznej dla tego typu inwestycji wśród lokalnych społeczności, ponieważ budowa nowych farm wiatrowych może odbywać się tylko na podstawie MPZP, w procesie uchwalania którego muszą być uwzględnione konsultacje społeczne – wyjaśnia Tauron. Łączna moc zainstalowana w elektrowniach wiatrowych tej firmy wynosi 417 MW.

Polska Grupa Energetyczna jeszcze w poprzednim roku oceniała zaś, że dystans 500 m. pozwoli powrócić do rozwoju „zamrożonych” projektów. To z kolei ułatwi realizację strategii, według której Grupa PGE do 2030 r. będzie mieć 1 GW nowych mocy w energetyce wiatrowej. –  Oceniamy, że w nowelizacji usta-wy, wymóg odległościowy zostanie ograniczony do 500 m. Taka odległość wiatraka od zabudowań jest racjonalna inwestycyjnie i pozwoli na zrealizowanie w Polsce większej liczby projektów – informowała w 2023 r. firma. PGE dysponuje farmami wiatrowymi o mocy blisko 772 MW.

Jeden z największych na rynku zagranicznych graczy, EDP także liczy na zmiany i wypowiada się znacznie mocniej aniżeli spółki z udziałem Skarbu Państwa. Portugalski inwestor dysponował w Polsce ok. 567 MW mocy. W tym zestawieniu brano pod uwagę niedawną sprzedaż do Orlenu 3 czynnych farm o mocy 142 MW, a także budowę farm Klincz i Bobowo o mocy 12 MW w 2023 r.

Czytaj więcej

Paulina Hennig-Kloska: Elektrownia jądrowa musi powstać jak najszybciej

Rozwijany jest portfel nowych projektów wiatrowych, zarówno poprzez wzrost organiczny, jak i co-development instalacji o mocy 1GW. Aby zwiększyć liczbę wiatraków. Potrzeba inwestycji. - Wprowadzenie zasady 500 m., jako warunku lokalizacji nowych farm wiatrowych ma kluczowe znaczenie dla zapewnienia dalszego postępu energetyki wiatrowej w Polsce – mówi Bartosz Fedurek, odpowiedzialny za biznes EDP w Polsce. Aby jednak skutecznie przyspieszyć rozwój tego sektora, należy zwrócić uwagę na kwestie proceduralne związane z planowaniem i uzyskiwaniem pozwoleń. Nie jest tajemnicą, że szybkość realizacji projektu zależy przede wszystkim od procedur planowania i wydawania pozwoleń, które trwają 2-3 lata. – Od ich uzyskania do uruchomienia farmy wiatrowej mija często średnio kilka lat. Warto podkreślić, że skuteczne przyspieszenie tych procedur jest kluczowe dla sprawnego rozwoju potencjału energetyki wiatrowej w naszym kraju. Ważne jest także zwiększenie przejrzystości przyznawania warunków przyłączenia, co jest obecnie jedną z największych barier dla inwestycji w nowe moce – kończy Fedurek.

Branżowa organizacja WindEurope zaprezentowała raport dotyczący rozwoju energetyki wiatrowej na lądzie i na morzu w 2023 r. w krajach Unii Europejskiej i w całej Europie. Zdaniem tej organizacji cel dotyczący energii wiatrowej na rok 2030 jest w zasięgu ręki. Dzieje się tak głównie dzięki poprawie w zakresie pozwoleń i ożywieniu inwestycji. Rok 2023 przyniósł także poważny zwrot polityczny w przypadku unijnego pakietu dotyczącego energii wiatrowej, który następnie 26 rządów zatwierdziło w Europejskiej Karcie Wiatru. Ale przeszkody pozostają. - Największym obecnie zagrożeniem dla przyspieszonej ekspansji energetyki wiatrowej jest terminowa rozbudowa europejskich sieci elektroenergetycznych na lądzie i na morzu – czytamy w raporcie.

Pozostało 94% artykułu
OZE
Rząd nadrabia stracony czas. Szybsze prace nad energią elektryczną z wiatru
OZE
Rząd na nowo mebluje aukcje dla morskiej energetyki wiatrowej
Materiał Partnera
Sam Hall: OZE pomogły Wielkiej Brytanii odejść od węgla
OZE
Polski gigant bierze kredyt na OZE w BGK i w chińskim banku
Materiał Promocyjny
Klimat a portfele: Czy koszty transformacji zniechęcą Europejczyków?
OZE
Kontrole domowej fotowoltaiki wykazały nieprawidłowości