Kanadyjska spółka Central European Petroleum (CEP) poinformowała w poniedziałek, że odkryła największe konwencjonalne złoże ropy w Polsce – Wolin East na Bałtyku. Ma to być ponadto jedno z najbardziej znaczących odkryć w Europie w ostatniej dekadzie. Głos w tej sprawie zabrało Ministerstwo Klimatu i Środowiska.
Ministerstwo Klimatu i Środowiska czeka na dokumentację
Wiceminister klimatu i środowiska i Główny Geolog Kraju Krzysztof Galos powiedział jednak, że resort będzie mógł potwierdzić odkrycie złóż węglowodorów w pobliżu Świnoujścia dopiero po otrzymaniu pełnej dokumentacji geologicznej. – Chciałbym powiedzieć wyraźnie, że to jest komunikat spółki. Ministerstwo będzie mogło powiedzieć coś więcej po złożeniu przez spółkę dokumentacji geologicznej, po jej ocenie i po jej zatwierdzeniu przez Głównego Geologa Kraju. Mam nadzieję, że stanie się to w ciągu najbliższych kilku miesięcy i wyrażam nadzieję, że to, co spółka powiedziała w swoim komunikacie, znajdzie swoje potwierdzenie. Na tę chwilę byłbym w tym względzie ostrożny – powiedział Galos na krótkim spotkaniu z mediami dodając, że w ciągu dwóch miesięcy dokumentacja powinna wpłynąć do ministerstwa. – Sam proces zatwierdzenia tych zasobów może potrwać ok. trzech miesięcy – powiedział.
Potencjał nowych złóż ropy i gazu w pobliżu wyspy Wolin
CEP szacuje, że złoże ropy naftowej może zawierać co najmniej 22 mln ton wydobywalnych zasobów. – Gdyby takie wartości się potwierdziły, to można powiedzieć śmiało, że jest to największe odkrycie złoża ropy na ziemiach Polski co najmniej po II wojnie światowej – powiedział wiceminister. Dla porównania nasze krajowe zapotrzebowanie na ropę to ok. 25 – 26 mln ton rocznie. Jeśli te informacje się potwierdzą, Polska może zwiększyć roczne wydobycie surowca z obecnego poziomu 700–900 tys. ton do minimum 2 mln ton. Inwestycja mogłaby zabezpieczyć 4–5 proc. krajowego zapotrzebowania na ropę przez kilkanaście lat. – Oznacza to, że potencjalnie zabezpieczenie we własne źródła ropy wzrosłoby z poziomu 4 proc. do 8–9 proc. – powiedział.
Szacuje się, że oprócz 22 mln ton wydobywalnych węglowodorów w postaci ropy naftowej i kondensatu, odkryte złoże Wolin East zawiera również 5 mld metrów sześciennych gazu o jakości handlowej. Są to jednak niewielkie ilości, bo dla przykładu tylko w 2024 r. zużycie gazu ziemnego w Polsce wyniosło około 17,2 mld m sześc. Krajowe wydobycie gazu wyniosło zaś w ubiegłym roku 3,3 mld m sześc.
Wydobycie możliwe za kilka lat
Galos zaznaczył, że pierwsze wydobycie mogłoby nastąpić za 3–4 lata. Wiceminister wyjaśnił, że proces formalno-prawny, w tym zatwierdzenie dokumentacji, może potrwać około dwóch lat. Dodatkowe dwa lata mogą być potrzebne na dalsze inwestycje. – Ta koncesja, żeby możliwe było wydobycie po zatwierdzeniu dokumentacji geologicznej, będzie wymagała jeszcze uzyskania decyzji środowiskowej, decyzji, która w tym przypadku w związku z lokalizacją będzie wynikała z postępowania transgranicznego w porozumieniu z właściwymi władzami niemieckimi – mówił. Podkreślił, że spółka musi jeszcze wypełnić wszystkie zobowiązania wynikające z koncesji.