W III kwartale MOL Group wypracował ponad 7,19 mld USD skonsolidowanych przychodów, co oznaczało wzrost o 33,4 proc. w ujęciu rok do roku. Z kolei zysk netto przypisany akcjonariuszom jednostki dominującej wyniósł 658 mln USD (zwyżka o 65,7 proc.). Co istotne, kluczowy dla węgierskiego koncernu wskaźnik, czyli oczyszczony wynik CSS EBITDA sięgnął 1,45 mld USD i tym samym został poprawiony o ponad 52 proc.
Koncern informuje, że na wypracowany rezultat pozytywnie wpłynęły wyniki biznesów poszukiwawczo-wydobywczego ropy i gazu oraz rafineryjno-petrochemicznego, wspieranych otoczeniem makroekonomicznym. O poprawę rezultatów nie było jednak łatwo. „III kwartał okazał się wyzwaniem, jeśli chodzi o zapewnienie źródeł energii dla regionu Europy Środkowo-Wschodniej. Jak dotąd, dzięki wysiłkom naszych pracowników, zdołaliśmy utrzymać stabilne dostawy paliw na wielu rynkach regionu, co uważam za nasze największe osiągnięcie ostatniego kwartału” – mówi cytowany w komunikacie prasowym Zsolt Hernádi, prezes MOL Group.
Po trzech kwartałach oczyszczony wynik CSS EBITDA wyniósł 3,63 mld USD (wzrost o 44 proc.). Spółka sugeruje, że byłby jeszcze lepszy, gdyby nie interwencje rządowe, podatki od nadzwyczajnych zysków i zbliżająca się recesja. Mimo to zarząd po raz kolejny podniósł tegoroczną prognozę zysku CSS EBITDA, tym razem do 4,1 - 4,4 mld USD. Pierwotnie wynik ten szacowano na 2,8 mld USD, a następnie na około 3,3 mld USD.
W tym roku koncern poczynił też znaczące postępy w realizacji strategii 2030+. „MOL otrzymał koncesję na zarządzanie odpadami komunalnymi na Węgrzech, na okres 35 lat. Pozwoli nam to rozwinąć nową gałąź biznesu w zakresie niskoemisyjnej gospodarki obiegu zamkniętego” - twierdzi Hernádi.