Gdyby powietrze w naszym kraju było czystsze, na Covid-19 umarłoby mniej osób. Takie wnioski płyną z pracy, która ukazała się pod koniec października w czasopiśmie naukowym „Cardiovascular Research”. Jej autorzy oszacowali, że aż 28 proc. z całkowitej liczby ok. 30 tys. zgonów na Covid-19 w Polsce można powiązać z długotrwałym oddychaniem zanieczyszczonym powietrzem. Podobne zależności obserwowane są na całym świecie, ale to Polska znajduje się wśród państw, w których związek między smogiem a pandemią jest najsilniejszy.
Analizując zarówno dane z dotychczasowego przebiegu epidemii koronawirusa, jak i dane dotyczące poziomów zanieczyszczeń powietrza, wyliczono, że poprawiając jakość powietrza, można by było na całym świecie uniknąć 15 proc. zgonów spowodowanych przez Covid-19.
Jeśli patrzymy na poszczególne kraje, to Polska (28 proc.) jest w tym rankingu na drugiej pozycji na świecie. Na pierwszym miejscu znalazły się Czechy (29 proc. zgonów na Covid-19 przypisywanych brudnemu powietrzu), dalej zaś mamy ex aequo Chiny, Koreę Północną i Słowację (po 26 proc.).
To, że istnieje związek między jakością powietrza, którym oddychamy, a chorobami zakaźnymi układu oddechowego, wiadomo nie od dziś. W jaki jednak sposób zanieczyszczenia powietrza mogą wpływać na przebieg i końcowy bilans epidemii chorób takich jak Covid-19?