PGE była zainteresowana nabyciem od spółki ZE PAK 100 proc. udziałów spółki PAK CCGT, realizującej projekt gazowy na terenie Elektrowni Adamów, oraz 50 proc. akcji w spółce PGE PAK Energia Jądrowa, odpowiedzialnej za projekt jądrowy. W tym celu PGE i ZE PAK od pół roku rozmawiały o porozumieniu dotyczącym ustalenia warunków zakupu projektu gazowego i jądrowego.
Czytaj więcej
PGE Polska Grupa Energetyczna zawarła z ZE PAK dokument określający warunki w sprawie potencjalne...
Korekta strategii?
Ten projekt był traktowany przez PGE jako opcja inwestycyjna. Inwestycja jest już zaawansowana i ma generalnego wykonawcę. Elektrownia w aukcji rynku mocy uzyskała 17-letni kontrakt mocowy 493 MW od 2026 r. – Dla PGE brak tego projektu w planie inwestycyjnym to pewna luka w strategii, ale z uwagi na rozmiar planów inwestycyjnych bez większych implikacji. Trudno będzie PGE w tak krótkim czasie zrealizować nowy własny projekt gazowy do 2030 r. – mówi Andrzej Kędzierski, analityk BM Pekao. – PGE może ponownie rozważyć, czy z perspektywy innych projektów inwestycyjnych, budowa kolejnej elektrowni gazowej jest uzasadniona – mówi Kędzierski.
Finansowanie pod znakiem zapytania
Zgoła odmienne nastroje mogą panować w ZE PAK. Projekt gazowy w Adamowie wciąż nie ma zamkniętego finansowania. Na rynku widoczne są trudności oraz ograniczona gotowość do finansowania inwestycji gazowych. ZE PAK pożyczył 600 mln zł w instytucjach finansowych z Luksemburga. Do końca roku spółka będzie musiała to finansowanie albo zrefinansować, albo spłacić. Przy braku transakcji, zmienia się postrzeganie spółki ZE PAK. – W ostatnim czasie była ona oceniana z perspektywy tej ewentualnej transakcji. Bez tej umowy i pokaźnego zastrzyku środków finansowych, spółka ma przed sobą wiele trudnych wyzwań. Projekt gazowy na tym etapie co prawda dalej jest interesującym aktywem, ale w tym oraz w przyszłym roku firma może mieć raczej słabe wyniki finansowe – mówi Andrzej Kędzierski. Wynika to z faktu, że ZE PAK będzie wychodziła z produkcji energii elektrycznej opartej na węglu brunatnym, a przychody z projektu gazowego to perspektywa drugiej połowy 2027 r. – Inna kwestia to zamknięcie modelu finansowania dla tej gazowej inwestycji. Do tego spółka potrzebuje jeszcze miliarda złotych. Dzisiaj, jako podstawowy scenariusz, jawi się dalsze opóźnienie realizowanego projektu, a przynajmniej poważne ryzyko, że do niego dojdzie – mówi analityk.
Czytaj więcej
Giełdowa rekomendacja jednego z biur maklerskich przełożyła się na duży skok wartości akcji spółk...