Z danych udostępnionych przez Polskie Sieci Elektroenergetyczne wynika, że za pierwsze sześć miesięcy tego roku, udział poszczególnych źródeł energii w produkcji prądu niemal nie zmienił się względem całego roku poprzedniego. Węgiel kamienny odpowiadał za 41 proc. produkcji, brunatny za 21 proc., wiatr 15 proc., fotowoltaika 12 proc. (w ub. roku 10 proc.), a gaz 11 proc. (w ub. roku 10 proc.). Znacznie ciekawiej jednak wyglądają dane za sam czerwiec.
Węgiel jednak jeszcze nie daje się wyprzedzić OZE
Ze wstępnych roboczych danych think tanku Forum Energii wynika, że pierwszy raz w historii to OZE (energetyka wiatrowa, fotowoltaika, energetyka wodna, biomasa) wyprzedziły węgiel (kamienny i brunatny) w produkcji energii elektrycznej w naszym kraju. Wedle tych danych OZE odpowiadały za 44,1 proc. produkcji energii w czerwcu, zaś węgiel za 43,7 proc. Różnica jest jednak na tyle mała, że należy te dane – jak sugeruje zresztą samo Forum Energii – traktować w formie wstępnej, roboczej.
Czytaj więcej
Państwowy Instytut Geologiczny przyznaje, że doszło do trzęsienia ziemi w Małopolsce. I ucina plo...
Polskie Sieci Elektroenergetyczne jeszcze danych za sam czerwiec nie umieściły na stronie internetowej, ale biuro prasowe przysłało nam częściowo już zagregowane liczby za czerwiec. Te nieco różnią się od tych, które pokazuje Forum Energii. Za czerwiec to nadal węgiel dominował w produkcji energii z udziałem rzędu 42,6 proc., zaś OZE odpowiadały za produkcję rzędu 40,4 proc. W podziale na źródła to węgiel kamienny odpowiadał za 25,5 proc. produkcji, fotowoltaika za 21,4 proc., dalej wiatr 17,4 proc., węgiel brunatny 17 proc. i gaz ziemny 10,7 proc.
Skąd różnice w danych PSE i Forum Energii? – Wynika to prawdopodobnie z nieco innych założeń metodologicznych. Według naszych danych operatywnych produkcja z węgla była nieznacznie wyższa niż z OZE – wyjaśnia PSE.