Przemysł coraz głośniej narzeka na problemy z dostępnością energii zeroemisyjnej w Polsce. Ta dostępna w Polsce jest nadal „brudna”, bo aż w 68 proc. opiera się na węglu kamiennym i brunatnym. M.in. dlatego jest w Polsce droższa niż w krajach z bardziej zielonym miksem energetycznym.
Jak wynika z oficjalnych danych Komisji Europejskiej, w I kwartale 2024 r. Polska znalazła się w czołówce krajów z najdroższą energią (82 euro/MWh), podczas gdy np. w Niemczech cena wynosiła 68 euro, a w Czechach – 72 euro/MWh (ceny z rynku dnia następnego). Najniższe ceny prądu odnotowano w Portugalii i Hiszpanii – odpowiednio 44 i 45 euro/MWh, najwyższe zaś we Włoszech (92 euro/MWh).