Fiaskiem zakończyły się grudniowe starania koncernu, by zakończyć polubownie brukselskie dochodzenie, dowiedział się Financial Times. Gazprom wysłał do Brukseli pismo z propozycją „obustronnie korzystnego" zakończenia sporu i sposobami jak to zrobić. Liczył na podpisanie ugody za 3-4 miesiące.
Jednak jak dowiedział się Financial Times, organy antymonopolowe Komisji Europejskiej są bliskie oficjalnego przedstawienia Gazpromowi listy zarzutów. Zapowiedział to komisarz Joaquim Almunia. Oprócz wykorzystywania pozycji monopolistycznej Gazprom ma być oskarżony o blokowanie innych źródeł dostaw gazu swoim klientom; ograniczenie możliwości odsprzedaży rosyjskiego gazu a także przywiązanie ceny gazu do ceny ropy w kontraktach długoterminowych (m.in. polskim).
Almunia wyjaśnił, że plan A zakłada sformułowanie oskarżeń i przyjęcie ich, „jak tylko będą gotowe". Gazpromowi, w wypadku udowodnienia złamania unijnego prawa antymonopolowego grozi kara do 15 mld euro. Dochodzenie dotyczy zachowania Rosjan na rynku ośmiu państw w tym Polski.