Na trzech lokalizacjach firma będzie realizować projekty razem z partnerami. Na jednej z lokalizacji partnerem jest Tauron, który posiada blisko 45 proc. udziałów (projekt o blisko 1 GW mocy), na kolejnej Enea z blisko 34 proc. zaangażowaniem (projekt o 0,56 GW mocy), a na następnej partnerem jest duński Orsted, który posiada 50 proc. udziałów w projekcie (projekt o 0,2 GW mocy). Na pozostałych dwóch PGE jest samodzielnym posiadaczem pozwoleń lokalizacyjnych.
Decyzje nie są ostateczne. W terminie 14 dni od dnia doręczenia Decyzji stronom postępowania przysługuje prawo skierowania wniosku do Ministra Infrastruktury o ponowne rozpatrzenie sprawy.
Czytaj więcej
Zmieniona ustawa wiatrakowa to krok w dobrą stronę, ale niewystarczający. Nowe projekty pojawią s...
"Dzisiaj otrzymaliśmy z Ministerstwa Infrastruktury ostateczne decyzje dotyczące pięciu pozwoleń, które umożliwią wybudowanie w przyszłości kolejnych elektrowni wiatrowych na morzu. Łączna potencjalna moc farm wiatrowych planowanych do budowy na nowych obszarach wynosi ok. 3,9 GW. To dodatkowa moc w stosunku do już realizowanych obecnie projektów PGE. Realizacja planów i zagospodarowanie nowych obszarów w kolejnych latach spowoduje, że nie tylko osiągniemy, ale wręcz przekroczymy nasz strategiczny cel 6,5 GW mocy ze źródeł offshore zakładany na 2040 rok" – powiedział Wojciech Dąbrowski, prezes Polskiej Grupy Energetycznej. Farmy te mogą powstać po 2030 r.
Na początku tego tygodnia PGE zrobiła także krok w stronę finansowania projektów morskich farm wiatrowych pierwszej fazy, które są bardziej zaawansowane i powstaną już za 3- 4 lata. Europejski Bank Inwestycyjny (EIB) wydał 7 sierpnia wstępną decyzję kredytową dla projektu MFW Baltica realizowanej przez Grupę PGE. Łączny pakiet finansowania wynosi 1,4 mld euro.