1,6 bln zł ma kosztować transformacja polskiej energetyki. W sam obszar wytwarzania energii ma popłynąć 320-340 mld zł, z czego 80 proc. na OZE i atom. Jaką rolę w transformacji energetycznej chce odgrywać Narodowy Fundusz Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej?
Wynikająca z „Polityki Energetycznej Polski do 2040 r.” koncepcja transformacji energetyki pozwala, a w zasadzie wymusza tworzenie w miejsce starych, nowych rozwiązań. Musimy również pamiętać, że polska energetyka się starzeje. Park wytwórczy i sieci wymagają ogromnych inwestycji. Konieczne są takie, które będą oparte o nowe generacje istniejących technologii lub innowacyjne rozwiązania. To koszt bezpieczniejszej i lepszej przyszłości.
Transformacja energetyki wynika z polityki klimatycznej, która jest ukierunkowana na działania dynamiczne. W przeciwieństwie do polityki ochrony środowiska, której celem jest utrzymanie lub powrót do status quo, polityka klimatyczna ma zapobiec niekorzystnym zjawiskom albo odwrócić obserwowane w środowisku trendy. Musimy więc zmienić istotnie myślenie o sposobie realizacji celów. Sukces pewnych programów, takich jak np. „Mój Prąd”, programu ukierunkowanego na coraz szersze stosowanie fotowoltaiki prosumenckiej, w pewnym sensie jest zbliżony do polityki ochrony środowiska, gdyż początkową funkcją celu jest maksymalizacja liczby instalacji prosumenckich. Jeżeli jednak przekroczymy optimum liczbowe zainstalowanych instalacji prosumenckich, przyłączonych do jednego transformatora, pojawiają się problemy ze stabilizacją parametrów energii elektrycznej i instalacje przestają spełniać swoje zadania. Potrzebujemy więc wyważonych działań, bardzo przemyślanych pod względem technicznym, które przyniosą zamierzone efekty, zwłaszcza poprzez wykorzystanie środków z Planu Odbudowy UE oraz Funduszu Modernizacyjnego. Stanowią one ogromny impuls i szansę na szybkie uruchomienie inwestycji będących częścią transformacji energetyki, transportu i innych powiązanych dziedzin. Finalizujemy uzgodnienia Krajowego Planu Odbudowy i programowania I transzy Funduszu Modernizacyjnego, dzięki czemu środki UE rzędu miliardów euro zostaną przeznaczone na nasze nowe programy na rzecz efektywności energetycznej i OZE w przemyśle, energetyce, ciepłownictwie, budynkach mieszkalnych i publicznych oraz kontynuację programów „Moj Prąd” i „Czyste Powietrze”.
W jaki sposób zmieni się program „Mój prąd”
Naszym celem jest maksymalizowanie zużycia w miejscu wytworzenia energii pochodzącej z prosumenckich instalacji fotowoltaicznych, by jak najmniej takiej energii było wprowadzanej do sieci. Trzeba unikać sytuacji, w której „prąd płynie pod prąd”, czyli od niskich do wysokich napięć, bo rodzi to konkretne problemy techniczne. Prosumenci są obecnie równo traktowani, ale chcemy wprowadzić w programie elementy zachęt do konsumpcji energii na miejscu. Chodzi o systemy zarządzania energią na poziomie pojedynczego prosumenta oraz o systemy akumulacji energii w postaci ciepła i chłodu, a więc tych form energii, które można stosunkowo tanio akumulować.
System opustów też będzie zmieniany?
To nie jest nasz obszar kompetencji, ale sądzę, że dyskusje dotyczące tego systemu szybko się rozpoczną. Obecny system opustów traktuje sieć jako wirtualny magazyn o nieskończonej pojemności, co w efekcie może prowadzić nawet do zwiększenia zużycia energii pochodzącej z paliw kopalnych.
Co chcecie osiągnąć poprzez zmiany w programach?
Kontynuowane i nowe programy przyniosą konkretne, wymierne zmiany w funkcjonowaniu poszczególnych elementów całego systemu. Jak już mówiłem w „Moim Prądzie” chcemy doprowadzić do zwiększenia konsumpcji lokalnej. Planujemy programy, które pozwoliłyby na niskich napięciach dokonywać korekt zagospodarowania energii elektrycznej wytworzonej przez duże skupiska prosumenckie. Planujemy program ukierunkowany na rozpowszechnienie zbiorczych magazynów energii, połączonych z elektrolizerami i pozwalającymi na uzasadnioną ekonomicznie konwersję nadwyżek energii z instalacji prosumenckich na wodór. Prowadzimy program „Ciepłownictwo powiatowe”, który jest ukierunkowany na modernizację, transformację, przebudowę i rozbudowę systemów ciepłowniczych, w szczególności objętych systemem ETS. Tu widzimy ogromną rolę kogeneracji, która może stać się pomocna dla transformacji energetycznej, między innymi stabilizując źródła OZE. Warunkiem jest zmiana paradygmatu działania kogeneracji. Mianowicie elektrociepłownia z dostawcy energii cieplnej z ubocznym produktem, jakim jest energia elektryczna, zmienia się w równoczesnego gwaranta dostaw energii elektrycznej oraz cieplnej. Jest to możliwe poprzez zamianę problemu nierozwiązanego, jakim jest magazynowanie energii elektrycznej, na problem rozwiązany, jakim jest magazynowanie energii cieplnej lub chłodu. Będziemy także brali udział w programach, których celem będzie amortyzacja transformacji regionów węglowych poprzez różnego rodzaju działania osłonowe oraz tworzenie nowych możliwości przemysłowych.
Suma naszych działań będzie więc istotnym elementem transformacji energetyki. Chcemy, aby każdy z programów był bezpośrednio powiązany z założeniami polityki energetycznej wyrażonej w „Polityce Energetycznej Polski do 2040 r.”.