Spór o węgiel jeszcze się nie skończył. Jest to jeden z powodów dla których zdecydowaliśmy się w Polskim Instytucie Ekonomicznym na stworzenie narzędzia pokazującego nie zyski klimatyczne, czy środowiskowe, które do wielu osób i tak nie przemówią, ale koszty ekonomiczne realizacji różnych scenariuszy dla polskiej energetyki. Spór o węgiel będzie jeszcze w Polsce obecny przez wiele lat, bo udział węgla w produkcji energii elektrycznej w Polsce jest obecnie najwyższy w Unii Europejskiej.
Stanowi to poważne wyzwanie, zarówno pod względem realizacji unijnych polityk klimatycznych, jak i konieczności podnoszenia konkurencyjności naszej gospodarki poprzez osiągnięcie niskoemisyjnego miksu elektroenergetycznego oraz utrzymanie niskich cen energii elektrycznej. Nie pozbędziemy się węgla w ciągu kolejnej dekady, ale powinniśmy dyskutować o jego udziale w miksie po 2040 r.
Czytaj więcej
Notowania polskiego węgla energetycznego osiągnęły najwyższy poziom od 2011 r. We wrześniu stawka w zawieranych umowach osiągnęła 741,2 zł za tonę. Oznacza to, że węgiel podrożał w rok nawet o 18 proc.
W przeszłości pisaliśmy w Polskim Instytucie Ekonomicznym o scenariuszu węglowym dla Polski, czyli takim, w którym nie decydujemy się na zmniejszanie emisyjności polskiego systemu elektroenergetycznego. Jest on droższy dla gospodarki, nie tylko przez koszty ETS, ale też przez dodatkowe inwestycje w bloki węglowe i wysokie koszty samego wydobycia. Żałuję, że takiego alternatywnego scenariusza nie przedstawiono chociażby w Polityce Energetycznej Polski do 2040 roku.
O ile z perspektywy Unii Europejskiej debata o węglu jest zamknięta, o tyle w Polsce nie brakuje osób mówiących, że taki scenariusz jest możliwy, a nawet że jest opłacalny.