Krzysztof Adam Kowalczyk: Transformacji energetycznej brakuje stabilności

Jeśli nie chcemy, by brudna energia stała się kulą u nogi polskiej gospodarki, musimy przeprowadzić transformację energetyczną. A ta potrzebuje stabilnych ram regulacyjnych. I niemajstrowania przez polityków „pod wybory”.

Publikacja: 17.06.2024 13:44

Wiatraki energetyka

Wiatraki energetyka

Foto: Gettyimage

Prędzej wielbłąd przejdzie przez ucho igielne, niźli Polska przeprowadzi transformację energetyczną – tak sparafrazowany biblijny cytat podsumowuje chaotyczną debatę polityków, szczególnie tych z prawej strony, o przyszłości miksu energetycznego naszej gospodarki. Zabiegając o głosy w ostatnim cyklu wyborczym nader często straszyli oni wyborców gigantycznymi kosztami transformacji i przekonywali, że w kraju, w którym „węgla starczy na 200 lat”, warto oprzeć się na własnych źródłach energii. Dyskretnie przemilczali przy tym, że węgla zabrakło po pandemii, a koszt wydobycia rośnie wykładniczo.

Czytaj więcej

Polska w obliczu transformacji energetycznej. Debata TEP i „Rzeczpospolitej”

Jak sfinansować transformację energetyczną

Niemniej i sam koszt transformacji jest gigantyczny. Jak wynika z ostatniej debaty Towarzystwa Ekonomistów Polskich „2024. Gospodarka ma głos”, nawet eksperci nie są zgodni co do konkretnych liczb. Niemniej nawet bez transformacji trzeba by w podstarzałą polską energetykę sporo zainwestować.

Dobra wiadomość jest też taka, że przesiadka na czystą energię to wydatek rozłożony na lat kilkanaście, a nawet więcej. I – tu drugi raz powołam się na głosy w debacie TEP – da się go sfinansować. Będą to w stanie zrobić banki, a tam gdzie koszt byłby zbyt wielki, a przedsięwzięcie ma charakter infrastrukturalny, mogłoby zaangażować się państwo. Choćby – jak będzie prawdopodobnie w przypadku elektrowni jądrowej – w postaci kontraktów różnicowych.

Jakie warunki dla transformacji energetycznej

W każdym razie, by projekty restrukturyzacyjne były – jak mówią specjaliści w swoim slangu – bankowalne, a także, by chcieli się w nie angażować inwestorzy prywatni, trzeba spełnić – tylko i aż – kilka warunków:

  • polityka energetyczna kolejnych rządów powinna być stabilna, a ramy regulacyjne niezależne od kalendarza wyborczego;
  • państwo nie powinno wchodzić w działalność ego sektora tam, gdzie jest sobie w stanie poradzić prywatny biznes;
  • państwo nie powinno dawać forów własnym firmom energetycznym, musi traktować wszystkich graczy jednakowo;
  • państwo powinno zadbać o regulacje sprzyjające rozwojowi OZE i sieci przesyłowych oraz dystrybucyjnych.

Takie stabilne otoczenie będzie sprzyjać transformacji i łagodzić związane z nią napięcia. Choć - nie miejmy złudzeń - cały proces będzie długotrwały.

Na energii z węgla polski przemysł daleko już nie pojedzie

Czysta energia jest niezbędna, jeśli chcemy, by polski przemysł się dalej rozwijał. Kontrahenci naszych firm już teraz oczekują eliminowania węgla z łańcuchów dostaw, a banki unikają finansowania przedsięwzięć opartych na brudnej energii.

W takim gospodarczym świecie populistyczne zaklęcia polityków o węglu, który nam „starczy na 200 lat” to już nawet nie mydlenie oczu wyborców. To cyniczne podkładanie miny pod całą polską gospodarkę.

Komentarze i opinie
Sposób na transformację? Budowanie miejscowego dobrobytu
Komentarze i opinie
Szef PIE: W 2040 r. energetyka oparta na węglu będzie 40 proc. droższa niż OZE
Komentarze i opinie
Mariusz Janik: Tylko świnie tankują na zapas
Komentarze i opinie
Bartłomiej Sawicki: Donald Tusk ojcem Baltic Pipe? Krok po kroku, jak było naprawdę
Komentarze i opinie
Monika Morawiecka i Jan Rosenow: Od marudera do lidera - jak Polska stała się najszybciej rozwijającym się rynkiem pomp ciepła w Europie?
Materiał Promocyjny
Nest Lease wkracza na rynek leasingowy i celuje w TOP10