Branża ciepłownicza domaga się wsparcia od nowego rządu

Trwa dyskusja o cenach prądu i gazu. Tymczasem wzrosły też koszty prowadzenia działalności ciepłowniczej.

Publikacja: 10.11.2023 03:00

Branża ciepłownicza domaga się wsparcia od nowego rządu

Foto: Adobe Stock

Pogarszająca się rentowność polskich ciepłowni ma bezpośrednie przełożenie na ceny ciepła systemowego. Odbiorcy ciepła tylko do końca roku są chronieni przed nagłym wzrostem cen.

W związku z dynamicznym wzrostem w ub.r. cen paliw oraz uprawnień do emisji CO2 zadłużenie przedsiębiorstw ciepłowniczych wzrosło, a i ich płynność finansowa się pogorszyła. Jak wynika z informacji „Rzeczpospolitej”, koszty prowadzenia działalności ciepłowniczej wzrosły o blisko 37 proc. W szczególnie trudnej sytuacji znalazły się przedsiębiorstwa wytwarzające ciepło w kogeneracji. Rentowność brutto tych źródeł spadła do -38 proc. Rentowność źródeł wytwarzających wyłącznie ciepło była lekko dodatnia i wyniosła 0,25 proc. Łączna rentowność brutto branży ciepłowniczej kształtowała się na poziomie -22 proc. Jednocześnie w ub.r. poziom nakładów inwestycyjnych w sektorze ciepłowniczym był najwyższy od 2015 r. – wzrósł o 23 proc. r./r. i wyniósł 4,73 mld zł.

Czytaj więcej

Sezon grzewczy rozpoczęty. Problemów z zapasami węgla ma nie być

W związku ze wzrostami cen paliw w efekcie kryzysu energetycznego o blisko 35 proc. wzrosła średnia cena ciepła sprzedawanego w ub.r. – do 64 zł za GJ. Średnia stawka opłaty za usługi przesyłowe wzrosła o blisko 17 proc. – do 22 zł za GJ.

Skali tych podwyżek nie odczuliśmy dzięki wprowadzonemu we wrześniu ub.r. mechanizmowi wsparcia odbiorców ciepła. Średnia cena wytwarzania ciepła została ograniczona do średniej ceny wytwarzania ciepła z rekompensatą. – To, czego obawiają się producenci, dystrybutorzy i odbiorcy ciepła, to urealnienie stawek za ogrzewanie. Tylko do końca roku obowiązuje mechanizm, który chroni odbiorcę końcowego przed podwyżkami cen ciepła systemowego powyżej 40 proc. w stosunku do cen z września 2022 r. – alarmuje Jacek Szymczak, prezes Izby Gospodarczej Ciepłownictwo Polskie.

Dzisiaj cena ciepła nie jest tą rzeczywistą, która wynika z kosztów funkcjonowania przedsiębiorstw. – W nowym roku mogą wystąpić ogromne różnice w cenach ciepła u poszczególnych odbiorców. Izba postuluje przedłużenie systemu wsparcia dla gospodarstw domowych odbierających ciepło systemowe do połowy przyszłego roku, by zyskać czas na wypracowanie docelowego, efektywnego mechanizmu ochrony gospodarstw domowych – sugeruje Szymczak. Jego zdaniem powinien on być uzależniony od sytuacji ekonomicznej gospodarstw i od wahających się cen ciepła systemowego, na które wpływa sytuacja na rynkach światowych. Do tej pory na rekompensaty i wyrównania w ramach tego mechanizmu wsparcia odbiorców ciepła wydano ok. 2,5 mld zł.

Co zrobi nowy rząd? Jak mówi nam Grzegorz Onichimowski, były prezes TGE, koordynator zespołu ekspertów Instytutu Obywatelskiego i jeden z autorów programu energetycznego Koalicji Obywatelskiej, podobnie jak w przypadku cen energii także i ceny ciepła będą mrożone na podobnym poziomie jak teraz. – Proponujemy, aby ceny ciepła i energii były mrożone przez sześć miesięcy przyszłego roku – mówi nam Onichimowski. Wskazuje, że ostateczna decyzja należy do polityków. W przyszłym tygodniu w ramach prac roboczych przyszłej koalicji rządowej mają być precyzowane projekty ustaw, w tym także te dotyczące mrożenia cen ciepła i energii.

Ciepłownie systemowe, jak podaje GUS, dostarczają ciepło do 52,2 proc. gospodarstw domowych w Polsce.

Ciepło
Nowy właściciel ciepłowni na południu kraju o swoich planach. Biomasa zamiast węgla?
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Ciepło
Nawet blisko pół biliona na transformację energetyczną polskiego ciepłownictwa
Ciepło
Ciepło z serwerowni dla miasta? W Poznaniu sprawdzą, czy to możliwe
Ciepło
Elektrociepłownia z Litwy trafi na Ukrainę. Dojedzie w częściach
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Ciepło
Nowa technologia ma zastąpić pompy ciepła i klimatyzatory. Niemcy szykują „rewolucję”