Pogarszająca się rentowność polskich ciepłowni ma bezpośrednie przełożenie na ceny ciepła systemowego. Odbiorcy ciepła tylko do końca roku są chronieni przed nagłym wzrostem cen.
W związku z dynamicznym wzrostem w ub.r. cen paliw oraz uprawnień do emisji CO2 zadłużenie przedsiębiorstw ciepłowniczych wzrosło, a i ich płynność finansowa się pogorszyła. Jak wynika z informacji „Rzeczpospolitej”, koszty prowadzenia działalności ciepłowniczej wzrosły o blisko 37 proc. W szczególnie trudnej sytuacji znalazły się przedsiębiorstwa wytwarzające ciepło w kogeneracji. Rentowność brutto tych źródeł spadła do -38 proc. Rentowność źródeł wytwarzających wyłącznie ciepło była lekko dodatnia i wyniosła 0,25 proc. Łączna rentowność brutto branży ciepłowniczej kształtowała się na poziomie -22 proc. Jednocześnie w ub.r. poziom nakładów inwestycyjnych w sektorze ciepłowniczym był najwyższy od 2015 r. – wzrósł o 23 proc. r./r. i wyniósł 4,73 mld zł.
Czytaj więcej
Dostawa ciepła realizowana jest już do ponad 90 proc. budynków podłączonych do sieci energetycznej jednej z największych w Polsce spółek ciepłowniczych – Tauron Ciepło. Spółka zapowiada, że problemów z zapasami węgla nie będzie.
W związku ze wzrostami cen paliw w efekcie kryzysu energetycznego o blisko 35 proc. wzrosła średnia cena ciepła sprzedawanego w ub.r. – do 64 zł za GJ. Średnia stawka opłaty za usługi przesyłowe wzrosła o blisko 17 proc. – do 22 zł za GJ.