Resort klimatu i środowiska (MKiŚ) zaproponował w rozporządzeniu ustalenie obowiązku uzyskania i umorzenia tzw. zielonych certyfikatów, czyli świadectw pochodzenia energii z OZE, na poziomie 13 proc. w 2026 r., 12 proc. w 2027 r. oraz 11 proc. w 2028 r. oraz utrzymanie obowiązku dla błękitnych certyfikatów na dotychczasowym poziomie, czyli 0,5 proc. – W 2025 r. wynosił on 8,5 proc. dla zielonych certyfikatów oraz 0,5 proc. dla błękitnych certyfikatów.
Czytaj więcej
W tym miesiącu, po dyskusji z resortem finansów, chcemy mieć już wypracowane rozwiązanie dla ciep...
Dlaczego poziom obowiązku OZE musi być wyższy?
Projektodawca proponuje, aby procedowany projekt rozporządzenia określał poziom obowiązku dla lat 2026-2028, co ma na celu zbudowanie dłuższej niż minimalna wymagana ustawą o OZE jednorocznej perspektywy regulacji. „Przedmiotowe działanie dodatkowo zwiększy poziom bezpieczeństwa prawnego uczestników rynku zielonych certyfikatów, w tym zarówno podmiotów zobowiązanych do zakupu zielonych certyfikatów jak i wytwórców energii elektrycznej z OZE” – czytamy w uzasadnieniu.
Resort podał, że zaproponowany poziom obowiązku wynika z potrzeby zapewnienia płynności rynku na poziomie, który zapewni możliwość zakupu przez sprzedawców realizujących obowiązek ustawowy wynikający ze sprzedaży energii odbiorcom końcowym wolumenów adekwatnych do ich potrzeb.
Zdaniem resortu klimatu proponowane poziomy pozwolą na pozostawienie wygenerowanej nadwyżki praw majątkowych z lat ubiegłych (ok. 25,1 TWh) na aktualnym poziomie w roku 2026, co powinno zapewnić stabilizację rynku i brak wzrostu cen, jednocześnie nie pogłębiając istniejącej nadwyżki; powolne zmniejszanie nadwyżki praw majątkowych w latach 2027 i 2028 (redukcja do 23,5 TWh w roku 2027 i do 19,6 TWh w roku 2028).