Reklama

Ceny ciepła pójdą w górę? Czasu coraz mniej

Od 1 lipca 2025 r. wzrosty cen ciepła mogą sięgać od kilku do kilkudziesięciu procent. – Mamy zaplanowane spotkanie z Ministerstwem Klimatu i Środowiska, co robić, aby tego zjawiska uniknąć – przekazał Jacek Szymczak, prezes Izby Gospodarczej Ciepłownictwo Polskie. Trwa jednak wyścig z czasem, bo ustawa osłonowa wkrótce wygaśnie.

Publikacja: 10.06.2025 08:13

Ceny ciepła pójdą w górę? Czasu coraz mniej

Foto: Shutterstock

Izba apeluje o działania osłonowe w trakcie transformacji polskiego ciepłownictwa. Od 1 lipca – po zakończeniu obowiązywania ustawy chroniącej odbiorców przed podwyżkami – realne wzrosty cen ciepła dotkną 56 proc. systemów grzewczych zasilanych węglem, gazem czy biomasą.

Ceny ciepła pójdą w górę? O ile?

Skala podwyżek może się różnić w zależności od surowca oraz lokalizacji danej ciepłowni. Mogą one sięgać od kilku do kilkudziesięciu procent. – Niezależnie od potrzeb tu i teraz, także i w okresie transformacji ciepłownictwa potrzebne są działania osłonowe dla odbiorców, ale nie wszystkich. Ciepłownictwo oczekuje od resortu klimatu szybkiego wskazania kierunków transformacji sektora i zmian w taryfach za ciepło, które ułatwią finansowanie inwestycji – mówił na spotkaniu prasowym Jacek Szymczak.

– Mieliśmy zaplanowane spotkanie z Ministerstwem Klimatu i Środowiska na 11 czerwca. Trzy tygodnie temu odbyło się pierwsze spotkanie, na którym zobowiązaliśmy się przeprowadzić w ramach izby badania dot. skutków zaprzestania funkcjonowania ustawy, która ograniczała podwyżki cen. W badaniu udział wzięło 550 podmiotów ciepłowniczych. Chcieliśmy przedstawić wyniki tego badania 11 czerwca, ale ostatecznie spotkania nie będzie, a zaplanowane następne spotkanie na 30 czerwca to za późno. – wskazuje Szymczak.

Jak podkreśla, nie jest to wzrost z tytułu podwyżek, które proponują przedsiębiorstwa ciepłownicze. – To wzrost cen w oparciu o taryfy, które firmy mają już zatwierdzone w URE, ale z punktu widzenia odbiorców faktycznie będą to wzrosty cen dla użytkowników tych 56 proc. systemów ciepłowniczych – powiedział Szymczak, dodając, że wzrosty będą wynosiły od kilku do nawet 50 proc.

Reklama
Reklama

Zmienić taryfowanie dotyczące opłat za ciepło, ułatwić inwestycje

Model taryfowy, dotyczący opłat za ciepło, obowiązuje ponad 25 lat. Izba uważa, że należy go zmienić, bo nie pasuje do potrzeb branży i trwających zmian. Przedstawiciele Izby wyliczyli, że pełna transformacja sektora ciepłownictwa systemowego, obejmująca modernizację źródeł wytwarzania i sieci przesyłowej, będzie wymagała co najmniej 300 mld zł do 2050 r.

Prezes Elektrociepłowni Ciechanów Małgorzata Niestępska zwróciła uwagę, że ciepłownictwo musi mierzyć się z barierami ekonomicznymi, związanymi z poziomem taryf ukształtowanym na granicy rentowności przedsiębiorstw. To uniemożliwiało do tej pory ciepłowniom zgromadzenie środków, które pozwoliłyby na realizację inwestycji – jak oceniła – bardzo kapitałochłonnych.

Czytaj więcej

Ciepłownictwo dostanie czas na transformację. Będą darmowe uprawnienia do emisji

–  Jako Elektrociepłownia Ciechanów korzystaliśmy jeszcze ze środków unijnych, w których poziom dofinansowania w ramach dotacji był duży. Jeśli chodzi o sieci ciepłownicze – nawet 85 proc. W tej chwili nowe rozporządzenie unijne ograniczyło te możliwości finansowania do 30-40 proc. – zauważyła Niestępska. Dodała, że im wyższa dotacja, tym niższe ceny ciepła dla odbiorców końcowych, bo koszt kapitału zewnętrznego jest niższy. I w tę stronę – jej zdaniem – powinny zmierzać zmiany w finansowaniu ciepłownictwa, żeby zmaksymalizować udział środków w formie dotacji i obniżyć oprocentowanie pożyczek i kredytów do minimum dla branży. Podkreśliła, że ciepłownie będą mogły dzięki temu zredukować ryzyko inwestycyjne.

Niestępska zwróciła uwagę, że ciepłownictwo boryka się też z brakiem strategii, która określiłaby kierunki transformacji branży. – Opieramy się na kierunkach, które wytycza nam m.in. dyrektywa RED, obciążenia związane z ETS. Ale fakt, że nie ma dokumentów strategicznych na poziomie krajowym, które pokazywałyby nam jasne kierunki transformacji na 10-15 lat powoduje, że całe ryzyko decyzyjne jest przeniesione na zarządy przedsiębiorstw – podkreśliła Niestępska.

Prezes Orlen Termiki Andrzej Gajewski wskazuje na dylemat przy podejmowaniu decyzji o inwestycjach w inne źródła produkcji ciepła. –  Blok parowo-gazowy na Siekierkach w Warszawie będzie dostosowany do spalania biometanu, tylko czy wtedy, kiedy zacznie działać, biometan będzie dostępny? Jeśli go nie będzie, to nie spełnimy wymogów transformacji – mówił Gajewski. Dodał, że spółka ma podobny dylemat z podejmowaniem decyzji o inwestycjach w inne źródła produkcji ciepła, np. w oparciu o pompy ciepła odpadowego czy magazyny energii.

Ciepło
Nie wszyscy potrzebujący skorzystają z bonu ciepłowniczego?
Ciepło
Polska buduje koalicję przeciw ETS2. Nowy podatek może podnieść ceny ogrzewania
Ciepło
Stać nas na coraz mniej ciepła
Ciepło
Stare elektrownie węglowe nadal potrzebne. Są wyniki aukcji rynku mocy
Materiał Promocyjny
Startupy poszukiwane — dołącz do Platform startowych w Polsce Wschodniej i zyskaj nowe możliwości!
Ciepło
Minister energii zdradza szczegóły bonów ciepłowniczych
Materiał Promocyjny
Nowa era budownictwa: roboty w służbie ludzi i środowiska
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama