Reklama
Rozwiń

Rządowe zamieszenie z datą ukończenia elektrowni jądrowej. Padają sprzeczne daty

Rząd nieoczekiwanie podaje nowe daty zakończenia budowy pierwszej elektrowni jądrowej nie kończąc jeszcze formalnie przeglądów inwestycji. Minister przemysłu Marzena Czarnecka mówi o uruchomieniu pierwszej elektrowni do 2040 r., a prezes rządowej spółki, Polskie Elektrownie Jądrowe Leszek Juchniewicz zaś o 2035 r. Formalnie w Programie Polskiej Energetyki Jądrowej nadal widnieje 2033 r.

Publikacja: 07.05.2024 18:24

Rządowe zamieszenie z datą ukończenia elektrowni jądrowej. Padają sprzeczne daty

Inauguracja prac na rzecz budowy elektrowni jądrowej w Polsce

Foto: Bartłomiej Sawicki

Zakładamy, że uruchomienie pierwszej elektrowni jądrowej w Polsce to będzie 2040 rok, dlatego, że nasi poprzednicy zakładali optymistyczny scenariusz. Wiemy, że tego typu inwestycje ulegają opóźnieniom i należy ostrożnie podchodzić do deklaracji. Myślę, że data 2040 rok jest realna – mówi Marzena Czarnecka, minister przemysłu, na Europejskim Kongresie Gospodarczym w Katowicach.

Czytaj więcej

Atom dopiero w 2040 r. Minister przemysłu mówi o opóźnieniu inwestycji

Do tej wypowiedzi niejako nie wprost, ale odniósł się rządowy pełnomocnik ds. strategicznej infrastruktury energetycznej Maciej Bando. - Projekt bazuje na umowie międzyrządowej, a wybór technologii AP1000 od amerykańskiego Westinghouse został zatwierdzony przez Komisję Europejską. Jeśli pojawia się pytania o daty, to na obecnym etapie mogę powiedzieć, że datą wylania pierwszego betonu elektrowni jądrowej jest rok 2028 – powiedział pełnomocnik. Pierwotnie rozpocznie prac budowlanych planowano w 2026 r. Pełnomocnik rząd powiedział, że wraz z końcem tego roku i początkiem nowego roku pojawi się nowa strategia energetyczna, która wskaże ile potrzebujemy OZE i atomu. – Wówczas będziemy wiedzieć ile potrzebujemy atomu. Obecna umowa z Westinghouse określa moc reaktorów od 6 do 9 GW. Na to nałożą się także małe reaktory jądrowe. Ich rozwój niewątpliwie nastąpi. Mogą stanowić nowe otwarcie na energetykę rozproszoną, przemysłową – powiedział dodają, że te analizy zakończą się pod koniec roku. – Wówczas rozpoczniemy rozmowy o kolejnych lokalizacjach elektrowni jądrowych – powiedziała.

Zakończenie budowy elektrowni nie oznacza jej automatycznego uruchomienia

– Bazujemy na tym, aby do tego czasu wykonane zostały wszystkie te prace, które stoją po stronie administracji. Od tego dnia cała odpowiedzialność za realizację projektu w sposób ewidentny zależy od inwestora i wykonawców. Im szybciej uda się postawić pierwszy reaktor na tym pierwszym betonie jądrowym tym lepiej– powiedział pełnomocnik Uzyskałem deklarację, że jest możliwość budowy reaktorów w odstępie roku – dodał  Maciej Bando.

– Zakończenie procesu budowy nie oznacza, że cała elektrownia już funkcjonuje pod pełną parą uzyskaną z kotła pod tytułem reaktor – wskazał Bando. Po zakończeniu budowy trwają przygotowania do uruchomienia dostaw. – On powinien się zakończyć w najkrótszym możliwym terminie i będę oczekiwał lepszej informacji od wykonawców. Podstawowym warunkiem jest bezpieczeństwo – dodał. – Mam nadzieję, że będzie to nowe otwarcie pokazujące, że można zbudować elektrownie w terminie – zadeklarował Maciej Bando. Realizację projektu ma przyspieszyć zmiana przepisów. Według Macieja Bando w planach jest wprowadzenie „wstępnego pozwolenia na budowę”, co pozwoli na wcześniejsze rozpoczęcie prac budowlanych.

Czytaj więcej

Rząd przyjął projekt ustawy o mrożeniu cen energii. Kto dostanie bon energetyczny?

Leszek Juchniewicz pełniący obowiązki prezesa Polskich Elektrowni Jądrowych, który jest inwestorem tej inwestycji także odniósł się nie wprost do wypowiedzi minister Czarneckiej. – Jeśli budowę rozpoczniemy w 2028 r., to mamy deklaracje ze strony dostawcy technologii i wykonawcy, że pierwszy reaktor może powstać 7 lat po tej dacie. Łatwo więc policzyć, że będzie to 2035 rok – powiedział.  Po tej dacie cała odpowiedzialność za budowę ma przejść na inwestora i wykonawcę. Na „pierwszym betonie” można już stawiać reaktory. – Z tego co mi wiadomo nasz wykonawca – konsorcjum Westinghouse i Bechtel – obiecuje, że potrzebują 7 lat na realizację pierwszego bloku. Łatwo policzyć, że jeśli 2028 rok jest rokiem przełomowym i rokiem wylania pierwszego betonu jądrowego, to mamy 2035 rok – wyliczał.

Kiedy popłynie pierwszy prąd? Zanim jednak z elektrowni popłynie pierwsza energia do sieci, miną jeszcze kolejne miesiące. – Uruchomienie pewnie będzie w 2036. Jeśli dodać kolejne bloki, to lądujemy w 2039-2040 roku – mówił w rozmowie z dziennikarzami. Według niego 2040 rok to czas, kiedy zostaną już uruchomione kolejne reaktory w tej samej elektrowni. Na podobny harmonogram wskazuje obowiązująca dziś Polityka Energetyczna Polski.

Pytany już po panelu prezes PEJ o rok 2040 wskazał, że wówczas będzie gotowa cała pierwsza elektrownia jądrowa licząc trzy reaktory. – Pani minister była niestety w tym zakresie nieprecyzyjna – dodał Juchniewicz.

Minister wyjaśnia

Całą sprawę skomentowała późno w nocy sama minister Czarnecka. - Nie ma chaosu komunikacyjnego co do harmonogramu polskiej elektrowni jądrowej: 2028 — wylanie "pierwszego betonu jądrowego". 2035 — prąd z pierwszego bloku. 2039 — kolejne bloki i zakończenie realizacji. Zwróciłam uwagę, że uruchamianie elektrowni jądrowej to wieloetapowy proces – tłumaczyła swoje wypowiedzi minister.

Oznacza to, że minister miała na myśli oddanie pod koniec lat 30 całej elektrowni w Choczewie w liczbie 3 bloków, a nie pierwszego bloku. 

Atom
Francuzi oddają pierwszy reaktor jądrowy od ćwierć wieku. Jest opóźniony i droższy
Atom
Znamy ostateczną kwotę, jaką Polska wyda na swoją pierwszą elektrownię jądrową
Atom
Bruksela rusza z notyfikacją pomocy publicznej dla polskiego atomu. Padła kwota
Atom
Doradcy polskiego atomu mają ułatwić pozyskanie pieniędzy
Materiał Promocyjny
Najlepszy program księgowy dla biura rachunkowego
Atom
Polskie Elektrownie Jądrowe wybrały doradcę przy finansowaniu atomu na Pomorzu
Materiał Promocyjny
„Nowy finansowy ja” w nowym roku