Reklama

Tańsze energia i gaz? Ministerstwo Energii wraca z tzw. obligiem giełdowym

Minister energii Miłosz Motyka proponuje przywrócenie obowiązkowej sprzedaży ponad połowy produkcji koncernów energetycznych poprzez Towarową Giełdę Energii lub inne specjalne platformy. Nowelizacja ustawy o prawie energetycznym zakłada również zwiększenie tzw. obliga na gaz do poziomu 85 proc.

Publikacja: 19.08.2025 14:27

Minister energii Miłosz Motyka

Minister energii Miłosz Motyka

Foto: PAP/Marcin Kmieciński

W 2022 r. zlikwidowano obowiązek sprzedaży wytworzonej energii elektrycznej poprzez Towarową Giełdę Energii, czyli tzw. obligo giełdowe, uzasadniając to dojrzałością rynku energii oraz potrzebą deregulacji. Cel – przedsiębiorstwa energetyczne powinny samodzielnie kształtować swoje oferty sprzedaży wytworzonej energii elektrycznej. Całkowite zniesienie obliga giełdowego było uzasadniane również tym, że w związku z wprowadzeniem licznych wyłączeń, jego realny poziom był znacząco niższy niż ten określony w prawie, tj. 100 proc. Rzeczywisty poziom obliga wynosił bowiem 47,6 proc. energii elektrycznej wytworzonej w kraju, zatem już wtedy znaczna część energii elektrycznej była obracana poza rynkiem giełdowym. 

Brak obliga utrwalił monopol największych

Jednak życie potoczyło się inaczej. W 2023 r., przy braku obliga giełdowego, najwięksi wytwórcy oraz spółki obrotu energią ponad 70 proc. swojej sprzedaży i planowanego zakupu energii elektrycznej zakontraktowały pomiędzy sobą w kontraktach dwustronnych w ramach własnych grup kapitałowych, ograniczając tym samym dostęp do tej energii klientom zewnętrznym, co poskutkowało brakiem konkurencji na rynku hurtowym.

O planach rządu dotyczących powrotu do obliga giełdowego pisaliśmy w „Rzeczpospolitej” kilka dni temu. 

- Wprowadzenie obowiązku sprzedaży części energii elektrycznej na zorganizowanej platformie obrotu ma na celu poprawę płynności i transparentności rynku do czasu stabilizacji rynku hurtowego energii elektrycznej oraz zapewnienie dostępności energii na rynku hurtowym niezależnie od siły rynkowej poszczególnych podmiotów – tak dziś Ministerstwo Energii uzasadnia swój pomysł.

Obligo na energię eletryczną wróci, ale z wyjątkami  

Aby rozwiązać ten problem resort zaproponował przywrócenie obowiązkowej sprzedaży w wysokości 55 proc. energii wytworzonej przez wytwórców energii elektrycznej poprzez Towarową Giełdę Energii lub platformy prowadzone przez nominowanych operatorów rynku energii (NEMO).

Reklama
Reklama

Z przedmiotowego obowiązku będą jednak przewidziane następujące wyłączenia: energia elektryczna dostarczana do odbiorcy końcowego za pomocą linii bezpośredniej, wytworzona z OZE w jednostce wytwórczej o łącznej mocy poniżej 10 MW, wytworzona w jednostce wytwórczej o łącznej mocy nie wyższej niż 50 MW, wytworzona w kogeneracji ze średnioroczną sprawnością przemiany wyższą niż 52,5 proc., zużywanej na potrzeby własne, niezbędna do wykonywania przez operatorów systemów elektroenergetycznych ich ustawowych zadań, wytworzona w jednostce wytwórczej przyłączonej bezpośrednio do urządzeń lub instalacji odbiorcy końcowego zużywającego tę energię elektryczną lub sieci dystrybucyjnej elektroenergetycznej, której operatorem wyznaczony został ten odbiorca końcowy, wytworzona i dostarczona w ramach zawartej umowy na sprzedaż energii elektrycznej z OZE z odbiorcą końcowym, zgłoszona do rejestru URE, z wyłączeniem transakcji wewnątrzgrupowych.

Czytaj więcej

Węgiel lub odpady w kotle na pellet? Ministerstwo Klimatu wstrzymuje dofinansowanie

–  Takie rozwiązanie powinno zwiększyć rzeczywisty poziom obliga giełdowego, redukując możliwość obchodzenia tego obowiązku, co może się przyczynić do zwiększenia obrotu na giełdzie towarowej, a Urząd Regulacji Energetyki zyska szerszy wgląd we wszystkie transakcje rynkowe, co umożliwi bardziej przejrzyste i precyzyjne wyliczanie średnich cen kwartalnych energii elektrycznej – uzasadnia resort energii.

Obligo sposobem na zmniejszenie cen gazu 

W odniesieniu do sektora gazu ziemnego czynnikiem negatywnie wpływającym na prawidłowe funkcjonowanie rynku jest – zdaniem resortu energii – niski poziom obliga giełdowego w stosunku do krajowej struktury rynku gazu ziemnego. 

–  Efektem aktualnego brzmienia przepisów jest konkurencyjność krajowego rynku gazu ziemnego na niewystarczającym poziomie, co negatywnie przekłada się na cenę gazu ziemnego na Towarowej Giełdzie Energii w stosunku do ceny gazu ziemnego na innych europejskich giełdach – czytamy w uzasadnieniu. Ponadto, skutkiem takiego stanu rzeczy jest przeniesienie części obrotu gazem ziemnym, podobnie jak w przypadku energii elektrycznej, poza transparentny rynek giełdowy i sprzedaż paliw gazowych w ramach grup kapitałowych lub w oparciu o umowy dwustronne, w których często jedna z stron posiada znaczące przewagi rynkowe, będące negatywnym skutkiem aktualnego otoczenia prawnego w tym obszarze.

Zdaniem resortu obecne przepisy prowadzą do braku równowagi między cenami gazu ziemnego, jakie zmuszeni są płacić krajowi odbiorcy w stosunku do tych w innych państwach członkowskich. To zaś, ma fundamentalne znaczenie dla odbiorców przemysłowych, w szczególności działających w przemysłach energochłonnych, w których koszt gazu ziemnego ma znaczący wpływ na konkurencyjność przedsiębiorstw. W efekcie konkurencyjność krajowych przedsiębiorstw działających w tych branżach znajduje się na niższym poziomie, niż ich odpowiedników prowadzących działalność poza granicami państwa.

Reklama
Reklama

Dlatego rząd chce zwiększyć poziom obowiązkowej sprzedaży gazu ziemnego na giełdzie towarowej lub na rynku organizowanym przez podmiot prowadzący na terytorium Polski rynek regulowany z obecnych 55 proc. do 85 proc. 

–  Powyższe przyczyni się do wyrównania szans mniejszych spółek obrotu gazu ziemnego, zwiększając poziom konkurencyjności i liberalizacji rynku gazu. Ponadto zwiększenie podaży na giełdowym rynku gazu, wpłynie na obniżenie cen na całym hurtowym rynku, co w konsekwencji przyczyni się do zmniejszenia cen dla odbiorców końcowych – prognozuje Ministerstwo Energii.

Planowany termin przyjęcia propozycji nowych przepisów to trzeci kwartał 2025 r. 

W 2022 r. zlikwidowano obowiązek sprzedaży wytworzonej energii elektrycznej poprzez Towarową Giełdę Energii, czyli tzw. obligo giełdowe, uzasadniając to dojrzałością rynku energii oraz potrzebą deregulacji. Cel – przedsiębiorstwa energetyczne powinny samodzielnie kształtować swoje oferty sprzedaży wytworzonej energii elektrycznej. Całkowite zniesienie obliga giełdowego było uzasadniane również tym, że w związku z wprowadzeniem licznych wyłączeń, jego realny poziom był znacząco niższy niż ten określony w prawie, tj. 100 proc. Rzeczywisty poziom obliga wynosił bowiem 47,6 proc. energii elektrycznej wytworzonej w kraju, zatem już wtedy znaczna część energii elektrycznej była obracana poza rynkiem giełdowym. 

Pozostało jeszcze 88% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Reklama
Ceny Energii
Jest szansa na utrzymanie cen energii w ryzach bez mrożenia
Ceny Energii
Więcej OZE, a mniej węgla. To recepta rządu na spadek cen energii. Znamy strategię
Ceny Energii
Mrożenie cen prądu. Spóźnialskich firm jest więcej niż sądzono
Ceny Energii
Polacy narażeni na skoki cen prądu w ciągu dnia? Wyjaśniamy
Ceny Energii
Ceny prądu zamrożone do końca roku. Tusk: Polacy mogą spać spokojnie
Reklama
Reklama