Amerykanie wyliczają korzyści z budowy drugiej elektrowni atomowej w Polsce

Amerykanie liczą na drugą lokalizację dla kolejnej elektrowni jądrowej. Korzyści z budowy bloków jądrowych w technologii AP 1000 firmy Westinghouse mogą wynieść setki miliardów złotych, ale warunkiem jest zdecydowanie się na kolejne trzy bloki w drugiej lokalizacji. Póki co jednak rząd daleki jest od wskazania gdzie i czy w ogóle będzie chciał realizować drugi projekt jądrowy.

Publikacja: 09.04.2024 21:43

Amerykanie wyliczają korzyści z budowy drugiej elektrowni atomowej w Polsce

Foto: Adobe Stock

Zachętą dla polskich władz, aby jednak podjęli decyzję w tym względzie i wybrali amerykańską firmą Westinghouse jest raport korzyści przygotowany przez PwC. W czasie budowy sześciu bloków jądrowych w amerykańskiej technologii polski PKB wzrośnie o 118,3 mld zł, a w okresie eksploatacji rosnąć będzie o kolejne 38 mld zł rocznie. Elektrownie mają dać 16,3 tys. miejsc pracy rocznie. Polski rząd jednak póki co skupia się na realizacji pierwszej elektrowni jądrowej z trzema blokami jądrowymi (której partnerem jest także Westinghouse), której budowa ma rozpocząć się w 2026 r., a jej zakończenie planowane się najdalej w 2035 r. 

Druga lokalizacja elektrowni atomowej w zawieszeniu

Polityka Energetyczna Polski do 2040 r., która ma być zaktualizowana do końca roku, zakłada budowę 2-3 elektrowni jądrowych. Lokalizacja drugiej ma pojawić się dopiero po tejże aktualizacji, jeśli w ogóle. Jeszcze w marcu pytaliśmy o ten temat pełnomocnika rządu ds. strategicznej energetycznej Macieja Bando. Na nasze pytanie czy poza lokalizacją w Choczewie, będzie miejsce jeszcze dla jednej lub dwóch elektrowni jądrowych Bando wskazał, że w 2040 r., kiedy miałaby zostać oddana do użytku druga elektrownia, mogą pojawić się na masową skalę magazyny energii, wodór oraz SMR. - Naszym celem jest opracowanie do końca tego roku takiego miksu energetycznego, który będzie bezpieczny, tani i wykonalny. Wówczas będziemy znać odpowiedź na Pana pytanie – ile jeszcze potrzebujemy elektrowni jądrowych w systemie. Do tego czasu czekamy z wyborem kolejnych lokalizacji dla elektrowni jądrowych – mówił naszej redakcji rządowy pełnomocnik.

Czytaj więcej

Historyczny, unijny szczyt atomowy z udziałem polskiego premiera

Amerykanie wierzą w drugi projekt

Patrick Fragman, prezes Westinghouse mimo to zdecydowanie przekonuje, że polsko – amerykańskie porozumienie o współpracy w zakresie energetyki jądrowej z 2021 r. ujmuje realizację do sześciu reaktorów jądrowy. – Nasza oferta wskazuje na budowę od trzech do sześciu bloków jądrowych. Skupiamy się na realizacji pierwszej elektrowni z trzema blokami, ale plan jest większy. Oczywistym jest, że budowa dwóch elektrowni w jednej technologii przyniesie więcej korzyści finansowych. Im więcej bloków zbudujemy, tym będą one tańsze – wyjaśnia Patrick Fragman, prezes Westinghouse, nie chciał jednak zdradzić ceny, ani wartości pojedynczego reaktora szykowanego dla Polski.

Fragman podkreślił, że jego firma jest gotowa szybko realizować projekt dla Polski. – Nie projektujemy specjalnego re-aktora dla Polski. To taki sam reaktor, jaki uruchomiliśmy w elektrowni Vogtle w USA. Projekt jest więc znany i będzie realizowany dla wszystkich kolejnych inwestycji, czy to w Polsce, Bułgarii czy Ukrainie – wyjaśnia Fragman. 

Pytany o kapitałowe zaangażowanie ze strony jego firmy, podkreślił, że Westinghouse nie wejdzie w projekt jako udziałowiec, bo nie ma żadnego doświadczenia w tej kwestii i nigdy tego wcześniej nie praktykował. Pytany o Program polskiej energetyki jądrowej, w którym jednak przewidziano kapitałowe zaangażowanie partnera technologicznego (do 49 proc.), wskazał, że jego obowiązuje umowa z Polskimi Elektrowniami Jądrowymi i polskim rządem, gdzie takowego zaangażowania Westinghouse nie przewidziano. – Co jest w polskich dokumentach, to jest pytanie do polskiego rządu, a nie do nas – powiedział. 

Budowa łańcucha dostaw dla elektrowni atomowej w Polsce

Jak wyjaśnił Fragman, Westinghouse wraz z inną amerykańską firmą Bechtel pracowało przez ostatnie dwa lata nad tworzeniem łańcuchów dostaw w Polsce oraz wyborem i kwalifikacjami firm, które będą w nich uczestniczyć. – Wyselekcjonowaliśmy siedem polskich firm, które mogłyby od razu przystąpić do prac nad poszczególnymi modułami – zaznaczył.

Jego spółka poinformowała o wyborze siedmiu polskich dostawców do wsparcia inwestycji na Pomorzu oraz innych europejskich przedsięwzięć. Są to: Polimex Mostostal Siedlce, Baltic Operator (Grupa Przemysłowa Baltic), Mostostal Kielce, Mostostal Kraków, ZKS Ferrum, Famak i Energomontaż-Północ Gdynia. – Jest to część procesu przygotowania do fazy wykonawczej polskiego projektu. – Rozwój krajowego łańcucha dostaw może przyczyniać się do wdrażania technologii AP1000 na całym świecie, generując dodatkowe 1,9 mld zł PKB – podkreśla amerykańska firma.

Dwa pierwsze reaktory Westinghouse AP1000 powstały w elektrowni Vogtle zlokalizowanej w stanie Georgia w USA. Jeden z nich już produkuje energię, a drugi ma być oddany do komercyjnej eksploatacji w drugim kwartale tego roku. Jak podaje spółka, cztery kolejne reaktory AP1000 są powoli oddawane do użytku w Chinach, a osiem następnych jest w budowie. Stawiać elektrownie na bazie amerykańskiej technologii chce także Bułgaria i Ukraina, a rozważają ją także m.in. Wielka Brytania i Indie. Z oferty Westinghouse zrezygnowały zaś Czechy.

Inni chętni na budowę elektrowni atomowej w Polsce

Realizację projektów jądrowych w Polsce planują także francuski EDF oraz koreański KHNP. Technologia tej ostatniej już wybrana przez spółki ZE PAK i Polską Grupę Energetyczną, które chcą wspólnie postawić elektrownię jądrową w Koni-nie. To projekt poza rządowym programem jądrowym. Nowy rząd nie odniósł się wprost do kontynuacji tego projektu. Do tej kwestii odniósł się na ostatniej konferencji wynikowej prezes PGE, Dariusz Marzec. – Obecnie realizujemy kroki ujęte w scenariuszu wcześniej ustalonych prac PGE – PAK. Prace przebiegają zgodnie harmonogram. Jesteśmy na etapie analiz i przed ew. wykonaniem studium wykonalności projektu. Po drugiej stronie jest poważny partner – dostawca technologii i analizujemy wykonalność tego projektu, który jest na bardzo wstępnym etapie – podkreślił wskazując także, że na poziomie rządu warto byłoby przeprowadzić dyskusję dot. realizacji tego projektu i jego zasadności. Analizy dotyczą przydatność tej lokalizacji oraz fizyczną zdolność do posadowienia inwestycji, która miałaby ew. miejsce na terenie ZE PAK. – Po tych analizach będą podejmowane dalsze kroki. Obecnie jednak kontynuujemy te zapisy, które były wcześniej określone – podkreślił Marzec.

Zachętą dla polskich władz, aby jednak podjęli decyzję w tym względzie i wybrali amerykańską firmą Westinghouse jest raport korzyści przygotowany przez PwC. W czasie budowy sześciu bloków jądrowych w amerykańskiej technologii polski PKB wzrośnie o 118,3 mld zł, a w okresie eksploatacji rosnąć będzie o kolejne 38 mld zł rocznie. Elektrownie mają dać 16,3 tys. miejsc pracy rocznie. Polski rząd jednak póki co skupia się na realizacji pierwszej elektrowni jądrowej z trzema blokami jądrowymi (której partnerem jest także Westinghouse), której budowa ma rozpocząć się w 2026 r., a jej zakończenie planowane się najdalej w 2035 r. 

Pozostało 89% artykułu
Atom
"Die Welt": Polska chce być atomowym liderem w Europie
Atom
Atomowy bilans otwarcia na majówkę
Atom
Ruszą prace terenowe na obszarze przyszłej elektrowni jądrowej w Polsce
Atom
Szczerość atomowych decydentów. Atom później i drożej
Atom
Jest nowy prezes atomowej spółki PGE
Materiał Promocyjny
Wsparcie dla beneficjentów dotacji unijnych, w tym środków z KPO