Według obecnych zapisów ustawy o mrożeniu cen energii, do końca czerwca 2024 roku maksymalna cena za samą energię elektryczną dla gospodarstw domowych, do określonych limitów rocznego zużycia, wynosi 412 złotych za MWh.
O ile wzrosną rachunki za prąd?
Pytany czy ceny energii po 30 czerwca mogą wzrosnąć aż o 80 proc. wiceminister Bando wskazał, że wedle jego opinii to nie są rzeczywiste wartości. - Wolałbym operować czymś, co jest może mniej atrakcyjne, ale polskimi złotówkami. Ostatnio pojawiła się w przestrzeni medialnej zapowiedź minister Pauliny Hennig-Kloski, że chciałaby, aby rachunki wzrosły o około trzydzieści złotych miesięcznie. (…) Jeżeli mówi się o podwyżce trzydziestu złotych na rachunku gospodarstwa domowego, to powiedzmy może pięćdziesiąt złotych wzrośnie rachunek dla małych i średnich przedsiębiorstw - wyliczył.
Czytaj więcej
Audyt decyzji podejmowanych przez ministerstwo klimatu w sprawie projektu jądrowego spółki OSGE O...
Jak dodał, w ministerstwie prowadzone są analizy, wspólnie z prezesem URE, jak wyglądałaby potencjalna zmiana cen. - Ponieważ wchodzimy w okres letni, to będzie zdecydowanie większy udział źródeł odnawialnych, przede wszystkim słońca. Ceny będą naturalnie spadać. Jeżeli mamy je odmrozić, to tylko teraz. Nawet w połowie tego roku ceny powinny być odmrożone -zaznaczył.
Podkreślił także, że mrożenie cen jest sztucznym wytworem, który nic dobrego dla rynku nie robi. Dodał, że im więcej mamy energii produkowanej ze źródeł kopalnych, czyli z węgla w naszym przypadku, tym ta energia siłą rzeczy jest droższa, bo wpływa na nią koszt emisji CO2 i koszt węgla. - Gdybyśmy zastąpili energię produkowaną ze źródeł kopalnych odnawialnymi źródłami, te koszty by spadły -tłumaczył.