Jeżeli podczas tankowania na stacji benzynowej wybierasz tzw. paliwo premium, to najprawdopodobniej jedyną różnicą jaką odczujesz jest rachunek przy kasie. Oto wyniki najnowszego badania przeprowadzonego przez Amerykanów.
Kilka dni temu instytut American Automobile Associaton (AAA) opublikował wyniki badań, z których wynika, że amerykańscy kierowcy wydają rocznie ok. 2,1 mld dolarów na wysokooktanowe paliwa typu premium. Jednak sęk w tym, że nie polepszają one spalania, emisji szkodliwych gazów, a nawet nie dodają mocy.
Na początek warto wiedzieć, że liczba oktanowa w paliwie sprzedawanym w Europie i za oceanem trochę się różni. Wynika to z odmiennych metod pomiarowych. Bez wgłębiania się w szczegóły, typowe paliwo 95-oktanowe tankowane na polskiej stacji benzynowej równa się 90-oktanowemu w Stanach Zjednoczonych. Z kolei paliwo o liczbie oktanowej 98 to odpowiednik 93 lub 94 oktanów za oceanem.
Podczas badania przeprowadzonego przez AAA wykorzystano samochody z różnymi silnikami. Udział wzięła Toyota Tundra z silnikiem V8, Dodge Charger z jednostką V6 oraz Mazda 3 z czterocylindrowym motorem pod maską. Wszystkie samochody były regularnie tankowane zwykłym, 87-oktanowym paliwem. Przed rozpoczęciem badania zostały sprawdzone na hamowni, gdzie zarejestrowano wszystkie potrzebne parametry.
Po zatankowaniu wysokooktanowego paliwa typu premium i przejechaniu kilku cykli testowych, auta zmierzono po raz kolejny. Okazało się, że żaden parametrów się nie zmienił. Wszystkie samochody nadal spalały tyle samo paliwa, emitowały podobną ilość szkodliwych cząsteczek, a na wyniki na hamowni były identyczne. Jedyną zmianą, jaką zaobserwowali badacze była zmiana kąta wyprzedzenia zapłonu w silniku, która zapobiega występowaniu szkodliwego dla silnika spalania stukowego.
Skoro nie widać różnicy, to po co przepłacać?
Żadna część jak i całość utworów zawartych w dzienniku nie może być powielana i rozpowszechniana lub dalej rozpowszechniana w jakiejkolwiek formie i w jakikolwiek sposób (w tym także elektroniczny lub mechaniczny lub inny albo na wszelkich polach eksploatacji) włącznie z kopiowaniem, szeroko pojętę digitalizację, fotokopiowaniem lub kopiowaniem, w tym także zamieszczaniem w Internecie - bez pisemnej zgody Gremi Media SA. Jakiekolwiek użycie lub wykorzystanie utworów w całości lub w części bez zgody Gremi Media SA lub autorów z naruszeniem prawa jest zabronione pod groźbą kary i może być ścigane prawnie.
Rozpowszechnianie niniejszego artykułu możliwe jest tylko i wyłącznie zgodnie z postanowieniami "Regulaminu korzystania z artykułów prasowych" [Poprzednia wersja obowiązująca do 30.01.2017]. Formularz zamówienia można pobrać na stronie www.rp.pl/licencja.