Według analizy Global Witness, organizacji pozarządowej badającej naruszenia praw człowieka i ochrony środowiska, dostawy rosyjskiego niklu do USA są kierowane przez Finlandię, gdzie koncern oligarchów Norylski Nikiel ma spółkę zależną zajmującą się przetwarzaniem surowca.
Rosjanie mają spółkę w Finlandii
W kwietniu 2024 r. Stany Zjednoczone i Wielka Brytania wprowadziły zakazy importu niklu, miedzi i aluminium z Rosji. Unia Europejska do tych sankcji się nie przyłączyła pod naciskiem kilku krajów. Ograniczyła jedynie import aluminium (w lutym 2025 r.). Według danych handlowych analizowanych przez Global Witness, import niklu z Rosji do UE osiągnął łączną wartość prawie 1,3 mld dol. od kwietnia 2024 r. Około dwie trzecie tej kwoty, czyli około 290 kontenerów miesięcznie, trafiło do jednego kraju Wspólnoty – Finlandii.
Czytaj więcej
Nowi oligarchowie pojawili się w Rosji po tym jak Kreml zaczął zagrabiać aktywa zachodnich firm,...
Norilsk Nickel Harjavalta to fińska spółka zależna w całości należąca do rosyjskiego Norylskiego Niklu. To ona sprowadza około 94 proc. surowców z Rosji. Firma produkuje szeroką gamę półproduktów, w tym brykiety i siarczany nadające się do produkcji akumulatorów. Część z nich jest wysyłana do Stanów Zjednoczonych: ponieważ dostawy pochodzą z Finlandii, są one prawnie zwolnione z amerykańskich sankcji. Urzędnicy nie analizują lub nie chcą tego robić – skąd w rzeczywistości pochodzi importowany metal. A przecież sama nazwa firmy wiele mówi.
Niemcy też kupują rosyjski nikiel
Także władze fińskie przymykają oko na proceder. Od czasu wprowadzenia zakazu, wartość importu niklu do USA wyniosła około 130 mln dol. Także Niemcy korzystają bez skrupułów z rosyjskiego niklu. Tamtejsze firmy są drugim co do wielkości odbiorcą Norilsk Nickel Harjavalta (nieco ponad 50 mln dol.). Odbiorcy starannie ukrywają pochodzenie surowca. Znaczne dostawy są transportowane przez węzły tranzytowe, takie jak Holandia, co utrudnia określenie miejsca docelowego.