Rok wyższych podatków dla wiatraków

Państwowe spółki liczą na niższe daniny dla turbin wiatrowych już w przyszłym roku. Ale realną ulgę mogą odczuć dopiero od 2019 r.

Publikacja: 20.11.2017 21:00

Rok wyższych podatków dla wiatraków

Foto: Bloomberg

Od stycznia wiatrakowcy płacą nawet trzy–czterokrotnie wyższe podatki od nieruchomości. Są naliczane od całości turbiny (także jej najdroższych, technicznych elementów), a nie, jak wcześniej, tylko części budowlanej. To rezultat jednej z interpretacji przepisów ustawy o inwestycjach w elektrownie wiatrowe, którą potwierdzają kolejne wyroki wojewódzkich sądów administracyjnych.

Ministerstwo Energii zadeklarowało chęć przywrócenia stanu sprzed wejścia zapisów w życie. Kwestie podatków miały być regulowane nowelą ustawy o odnawialnych źródłach energii (OZE). Jej projekt pokazano pod koniec czerwca, ale konsultacje ujawniły rozbieżności między resortami energii, finansów oraz infrastruktury i budownictwa.

– Doszliśmy do porozumienia. Kwestie podatków zostaną uregulowane w noweli ustawy o OZE – zapewnia nasz rozmówca zbliżony do resortu energii. Teraz problemem jest harmonogram prac. Projekt ma szansę trafić do Sejmu na początku grudnia. To oznacza, że nie uda się go procedować tak, by zmiany weszły w życie z początkiem 2018 r. – Nie chcę na razie podawać dat wejścia noweli w życie, ale na pewno nie będzie to początek przyszłego roku – stwierdza tylko nasze źródło.

– Jeśli przepisy nie zostaną zmienione przed rozpoczęciem nowego roku podatkowego, to wszystko wskazuje na to, że pozytywny skutek nowych przepisów inwestorzy odczują dopiero od 1 stycznia 2019 r. – mówi Leszek Kuliński, wójt Kobylnicy i przewodniczący Stowarzyszenia Gmin Przyjaznych Energii Odnawialnej. Sam ustalił przyszłoroczny budżet, przyjmując deklaracje podatkowe w wyższej wysokości od farm.

Na pozytywny wpływ noweli w zakresie niższych podatków liczą inwestorzy z ponad 5,8 tys. MW mocy zainstalowanych w Polsce elektrowni wiatrowych. Państwowa energetyka mająca ok. 1 tys. MW – jak szacował w wewnętrznym piśmie do ministra rozwoju i finansów Mateusza Morawieckiego sprzed ponad roku minister energii Krzysztof Tchórzewski – obciążona jest dodatkowym kosztem fiskalnym rzędu średnio 73 mln zł rocznie. Przekładając to na cały rynek, wyjdzie z grubsza 0,5 mld zł rocznie więcej w budżetach samorządów.

Największy państwowy wytwórca, a także największy właściciel wiatraków w kraju – grupa PGE – oczekuje niższych o 35 mln zł kosztów. W przypadku Energi te obciążenia spadłyby o ok. 16 mln zł. Obie spółki reprezentowały odmienne stanowisko w kwestiach deklaracji podatkowych od turbin. PGE od początku płaciła wyższe daniny, a Energa początkowo prosiła o interpretacje indywidualne w gminach z własnymi wiatrakami i chciała walczyć o niższe koszty. Ostatnio przyznała, że i tak płaci „po nowemu”.

Także Polenergia nie zgadzała się z negatywną dla niej interpretacją przepisów. Ze spółek z GPW to właśnie kontrolowana przez Kulczyk Investments firma odczułaby najbardziej przywrócenie poprzedniej podstawy opodatkowania. Spółka ma największy udział mocy z wiatru w całkowitym portfelu zainstalowanych mocy.

Kwestia nierównego traktowania farm w Polsce jest też przedmiotem skarg inwestorów do KE. Nieoczekiwanie jednak Bruksela wyłączyła sprawę wiatraków z procesu akceptacji aukcyjnego systemu wsparcia dla zielonych elektrowni (zapisanego w ustawie o OZE). – Pozytywna decyzja dotycząca notyfikacji wraz ze wskazówkami leży w dyrekcji ds. konkurencji od października – twierdzi nasze źródło rynkowe znające temat. Informację potwierdza nasz rozmówca zbliżony do resortu energii. Decyzja nie ujrzała dotąd światła dziennego ze względu na uzgodnienia trwające jeszcze w KE.

Według jednego z naszych rozmówców część środowisk antywiatrakowych popierających PiS może chcieć wyłączenia wiatrakowych kwestii także z noweli ustawy o OZE. Z drugiej jednak strony sprawy nie da się odkładać w nieskończoność, bo wkrótce mijają terminy wyznaczające bieg sprawom zainicjowanym skargami wiatrakowców w Brukseli.

Od stycznia wiatrakowcy płacą nawet trzy–czterokrotnie wyższe podatki od nieruchomości. Są naliczane od całości turbiny (także jej najdroższych, technicznych elementów), a nie, jak wcześniej, tylko części budowlanej. To rezultat jednej z interpretacji przepisów ustawy o inwestycjach w elektrownie wiatrowe, którą potwierdzają kolejne wyroki wojewódzkich sądów administracyjnych.

Ministerstwo Energii zadeklarowało chęć przywrócenia stanu sprzed wejścia zapisów w życie. Kwestie podatków miały być regulowane nowelą ustawy o odnawialnych źródłach energii (OZE). Jej projekt pokazano pod koniec czerwca, ale konsultacje ujawniły rozbieżności między resortami energii, finansów oraz infrastruktury i budownictwa.

Pozostało 82% artykułu
Nowa Energia
Bruksela wszczęła postępowania wobec chińskich producentów fotowoltaiki
Materiał Promocyjny
Wykup samochodu z leasingu – co warto wiedzieć?
Materiał Partnera
Energia jest towarem, ale nie musi skokowo drożeć
Materiał Partnera
Przed nami zielony rok
Nowa Energia
Szczyt klimatyczny w Dubaju. Spektakularny zgrzyt na start, dalej też ciekawie
Nowa Energia
Globalna superpotęga energetyczna rodzi się na naszych oczach