Największy w kraju producent energii, Polska Grupa Energetyczna, wznowiła w ostatnich dniach przygotowania do budowy dwóch nowych bloków wytwórczych w Elektrowni Opole. To oznacza realizację złożonej przez premiera Donalda Tuska deklaracji, że rząd znajdzie sposoby i środki, by nierentowna dotychczas inwestycja została zrealizowana. Ma stać się ona jednym z impulsów napędzających krajową gospodarkę. Zapowiadana inwestycja w Opolu będzie precedensem pod wieloma względami.
1. Kontrakt największy w historii energetyki.
W Elektrowni Opole powstaną dwa nowe bloki do wytwarzania energii. Koszt projektu to 9,4 mld zł w ujęciu netto (czyli 11,5 mld zł brutto). Skala daje projektowi "Opole II" status nie tylko największej inwestycji w historii krajowej elektroenergetyki, ale również największego projektu infrastrukturalnego od czasów PRL.
Nowych mocy w elektrowniach w ostatnich latach przybywa w Polsce bardzo powoli. W efekcie ponad 55 proc. jednostek jest eksploatowanych od ponad 30 lat. Ostatni nowy blok został oddany użytku w 2011 r. w należącej również do PGE Elektrowni Bełchatów. Jego budowa od momentu podpisania kontraktu wykonawczego trwała 7 lat.
2. Nowa formuła finansowania
Choć warunki rynkowe nie sprzyjają inwestycjom w nowe moce węglowe w energetyce, prognozy zużycia energii pozostają jasne: zapotrzebowanie na prąd będzie powoli, ale stabilnie rosło. Tymczasem z użytku trzeba wycofać do 2030 r. 12,12 gigawatów mocy. To jedna trzecia wszystkich mocy wytwórczych, jakimi dysponują obecnie krajowe elektrownie. Bez inwestycji w nowe moce więc się nie obiędzie.
Trwają analizy, jak wesprzeć projekt w Opolu, którego PGE jako spółka giełdowa w obecnych warunkach rynkowych zrealizować by nie mogła. W jaki sposób państwo zainterweniuje? Możliwe jest udzielenie preferencyjnego finansowania przez Polskie Inwestycje Rozwojowe oraz Bank Gospodarstwa Krajowego. Według najświeższych informacji, w grę wchodzi również zawarcie przez PGE kontraktu bilansującego na sprzedaż części energii z Opola do PSE. Operator systemu przesyłowego miałby odkupić energię wartą 700 mln zł do 1 mld zł. Osoby zbliżone do sprawy mówią też o analizach co do wsparcia Opola środkami Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej. Jak to możliwe, że fundusz promujacy głównie zieloną energię miałby dotować elektrownię spalającą węgiel kamienny?