Jego wartość to 5 mld zł. Ile trafiłoby na rynek w pierwszej puli? Na to pytanie Sławomir Krenczyk, rzecznik Enei, nie chciał odpowiedzieć. Ale, jak wynika z wcześniejszych słów przedstawicieli zarządu Enei, w pierwszym rzucie mogą na rynek trafić papiery dłużne warte 0,5 mld zł, a brana pod uwagę marża to nie więcej niż 100 pkt bazowych.
Program obligacji został tak skonstruowany, by spółka mogła sięgać po pieniądze z rynku w miarę potrzeb inwestycyjnych w krótkim czasie. Na celowniku są przejęcia miejskich spółek ciepłowniczych i farm wiatrowych.
W przypadku tych pierwszych są już pewne osiągnięcia. Udało się podpisać umowę kupna 85 proc. udziałów z MPEC Białystok. Enea bierze teraz udział w przetargu na kupno aktywów ECO Opole. – Obecnie sprzedający analizuje złożone oferty – mówi tylko Krenczyk. W tym przetargu PGE nie złozyło ostatecznie oferty. Jednak tej grupie prawdopodobnie bardziej zależy na bydgoskiej spółce ciepłowniczej KPEC. W tym mieście energetyczny gigant uzyskał wyłączność negocjacyjną do 10 lipca.
Szczegółów toczącego się postępowania PGE nie chce komentować. – Zgodnie z przyjętą w maju strategią grupy zakup Komunalnego Przedsiębiorstwa Energetyki Cieplnej w Bydgoszczy, działającego w segmencie dystrybucji, stanowiłby pożądane rozszerzenie łańcucha wartości na lokalnym rynku ciepła, na którym naszą własnością są źródła wytwórcze (ZEC Bydgoszcz) – tłumaczy tylko Maciej Szczepaniuk, rzecznik prasowy największej spółki energetycznej w kraju.
—awk