Takie sugestie pojawiły się w portalu WysokieNapięcie.pl, który powoływał się na rozmowę z jednym z menedżerów największej grupy energetycznej w Polsce. Jak zaznaczają przedstawiciele biura prasowego Polskiej Grupy Energetycznej, spółka nie ma podpisanego żadnego listu intencyjnego ani nie prowadzi badania kondycji finansowo-prawnej żadnej kopalni.
8-10 zł za GJ płacą dziś za węgiel spółki energetyczne
– Nasze związki z górnictwem węgla kamiennego są już teraz bardzo bliskie, a to daje mandat do dzielenia się doświadczeniami ze współpracy z sektorem. I to jest właśnie ten głos doradczy – usłyszeliśmy w PGE.
Mowa o słowach premiera Donalda Tuska, który w ubiegły piątek ogłosił, że szkielet planu ratowania górnictwa jest już gotowy.
– Uruchomiliśmy proces, którego owocem będzie naprawa kilku zakładów. Teraz dopinane są rozmowy, w których uczestniczą także takie podmioty, z głosem doradczym, jak Polska Grupa Energetyczna, ze względu na potrzebę większego związania energetyki z górnictwem, czy Węglokoks, który będzie istotnym podmiotem tych zmian – mówił Tusk.