W jaki sposób wybraliście doradcę? To był przetarg konkurencyjny?
Tak, to było wielomiesięczne postępowanie. Najpierw zrobiliśmy rozeznanie rynku, aby ustalić, który z podmiotów może mieć doświadczenie i zdolności kompetencyjno-finansowe, żeby podołać takiemu projektowi jak nasz. Pierwsza lista była dłuższa, do finału wybraliśmy trzy firmy, z którymi od kilku miesięcy prowadziliśmy intensywne rozmowy. Zależało nam, aby po pierwsze rozpoznać ich punkt widzenia na temat realizacji projektu jądrowego, a po drugie ustalić proponowaną przez nich kompozycję zespołu. Z naszego punktu widzenia bardzo istotne są doświadczenia firmy, a z drugiej strony kluczowe znaczenie mają same zespoły, które zostaną oddelegowane do realizacji naszego projektu. My w międzyczasie realizujemy obraną przez nas strategię, w ramach której skupiliśmy się na zabezpieczeniu deklaracji finansowania i potwierdzeniu udziału w projekcie przez agencje kredytów eksportowych. Ich udział w finansowaniu dłużnym (dłużnym, nie w koszcie całej inwestycji) ma sięgać do 80 proc. Podczas wielu rund spotkań udało nam się z jednej strony zapoznać rynek z naszym projektem, a z drugiej zapoznać się z oczekiwaniami tychże instytucji. Na koniec dokonaliśmy selekcji w odniesieniu do najlepszych naszym zdaniem kompetencji zespołu projektowego oraz oferty cenowej. Ostatecznie zdecydowaliśmy się na konsorcjum BNP Paribas France i KPMG Advisory.
Czy wartość kontraktu jest tajna? Możemy ją poznać?
Wartość kontraktu, jak większość naszych kontraktów handlowych, jest objęta tajemnicą handlową. Mówimy tutaj jednak o dość istotnym wynagrodzeniu. Proporcjonalnie odpowiada wartości docelowej projektu, a jego lwia część będzie zależała od faktycznego pozyskania finansowania dłużnego.
Czytaj więcej
Spółka Polskie Elektrownie Jądrowe wybrała konsorcjum składające się z banku BNP Paribas France i firmy KPMG Advisory na doradcę, który wesprze ją w pozyskaniu finansowania dłużnego dla pierwszej polskiej elektrowni jądrowej.
Dlaczego zdecydowano o współpracy w formie konsorcjum?
Nad tym się długo zastanawialiśmy, ale w naszej ocenie ważne są dwa komponenty, które to konsorcjum zapewnia. Z jednej strony jednym z partnerów tworzących konsorcjum jest KPMG, czyli firma doradcza działająca od lat na naszym rynku i dobrze znająca uwarunkowania polskiego sektora energii elektrycznej, dobrze znająca też wątek projektu energetyki jądrowej i pierwszej polskiej elektrowni jądrowej w kontekście naszego miksu energetycznego. Jest to również doradca, który wcześniej wspierał nas w procesie przygotowania modelu finansowego. To był ten lokalny, krajowy akcent, na którym nam zależało. Natomiast BNP Paribas jest światową organizacją finansową, instytucją rozpoznawalną i wiarygodną dla wielu potencjalnych partnerów, w tym przede wszystkim dla banków, które będą mogły udzielić finansowania dla tego projektu. Oczekiwaniem wszystkich instytucji finansujących jest, że to renomowany bank przedstawia projekt i współdzieli się odpowiedzialnością za rzetelność przedstawianych informacji. Dlatego stawiamy na taki właśnie duet. W drugiej kolejności to samo konsorcjum będzie doradzać nam w negocjacjach z poszczególnymi agencjami kredytów eksportowych.
Jak przedstawia się finansowanie dla projektu?
Ogłosiliśmy już kilka listów intencyjnych na łączną kwotę 95 mld zł. W projekcie ustawy mamy zaś zagwarantowane 60,2 mld zł z budżetu państwa w ramach kapitału własnego. Co do finansowania dłużnego nadal pracujemy z kolejnymi potencjalnymi partnerami. Natomiast z doradcą finansowym będziemy określali warunki takiej współpracy – na jaki okres, jaki koszt kapitału, jakie opłaty z tym związane. To wszystko dopiero będzie przedmiotem szczegółowych rozmów i do tego właśnie potrzebujemy doradcy finansowego. Potrzebujemy go również po potencjalnym wyczerpaniu kapitału własnego i tych deklaracji otrzymanych czy uzyskanych z europejskich i światowych agencji kredytów eksportowych, żeby ten doradca wsparł nas z wyjściem do tak zwanych banków komercyjnych.