Pilotażowy projekt łańcucha dostaw wodoru dla celów energetycznych (Hydrogen Energy Supply Chain, HESC) realizuje konsorcjum firm japońskich i australijskich, z Kawasaki HI, energetyczną J-Power, Iwatami, Marubeni, Sumitomo i australijską AGL Energy, właścicielem kopalni węgla brunatnego Loy Yang w Latrobe Valley położonej 134 km na wschód od Melbourne. Polega na wyprodukowaniu wodoru z tego węgla i przetransportowaniu gazu do Japonii. Produkcja wodoru ruszyła w 2021 r. w ilości 70 kg dziennie - informują Reuter i liczne portale.
Czytaj więcej
Rada Ministrów podjęła uchwałę ws. przyjęcia „Polskiej strategii wodorowej do roku 2030 z perspektywą do 2040 r.”, przedłożoną przez ministra klimatu i środowiska.
Proces produkcji polega na poddawaniu węgla brunatnego działaniu tlenu i pary wodnej pod ciśnieniem, w wysokiej temperaturze. Otrzymywany gaz jest następnie przewożony do zakładu w porcie, gdzie zostaje schłodzony do temperatury minus 253 stopni C, do płynnej postaci przeznaczonej na eksport. Uczestnicy konsorcjum zamierzają produkować 225 tys. ton wodoru rocznie.
Projekt o łącznej wartości 500 mln AUD (360 mln USD) otrzymał 100 mln dolarów wsparcia od władz stanu Victoria i od rządu w Canberrze. Władze centralne Australii zobowiązały się dodać 7,5 mln AUD w etapie przed rozpoczęciem sprzedaży wodoru (przewidziano nań 184 mln AUD) oraz przeznaczyć 20 mln AUD na testowanie projektu wychwytywania i magazynowania dwutlenku węgla powstającego podczas produkcji wodoru. Partnerzy w HESC muszą podjąć do końca 2025 r. ostateczną decyzję o wielkości inwestycji w ten projekt.
Gazowiec klasy NK „Swiso Frontier” o nośności 8 tys. DWT ma zbiornik o pojemności 1250 m3 dostosowany do transportu płynnego wodoru, sprężonego do 0,125 proc. metra sześciennego w stanie gazowym. System napędu wysokoprężno-elektryczny pozwala mu osiągać prędkość 13 węzłów (24 km/h). Statek może zabierać 25 osób. Statek zawinął w australijskim porcie w piątek 21 stycznia. Płynął z Kobe 16 dni, dłużej niż zakładano z powodu złej pogody i wzburzonego morza - wyjaśnił rzecznik HESC. Załadunek potrwa ok. tygodnia. Po jego zakończeniu gazowiec wyruszy z pierwszym transportem wodoru do Kobe.