Nawet 1 mln ton węgla rocznie będzie można uzyskać dzięki projektom odzysku i ubogacania surowca pochodzącego z hałd pogórniczych. Dzięki temu węgiel traktowany dotychczas jako odpad, będzie mógł trafić na rynek. Jednak zbyt niska jakość oraz kaloryczność stawia pod znakiem zapytania możliwość wykorzystania takiego surowca w domowych źródłach ciepła.
Pierwsza instalacja w Bogdance
Milion ton węgla w polskich warunkach nie jest wielką ilością. W 2021 roku zużyliśmy 57 mln ton surowca, z czego ok. 8 mln ton pochodziło z Rosji. Jednak zdaniem naszych rozmówców każda dodatkowa tona węgla zwiększa możliwości firm energetycznych. – Taki węgiel gorszej jakości można zmieszać z węglem lepszej jakości, a mieszanka będzie nadawać się do produkcji ciepła i prądu w elektrowniach i ciepłowniach. Zaoszczędzony w ten sposób lepszej jakości węgiel może trafić do odbiorców indywidualnych – argumentuje nasz rozmówca zbliżony do Ministerstwa Aktywów Państwowych (MAP). Pierwsze instalacje odzysku węgla mają ruszyć jeszcze w tym roku.
Plan odzysku węgla z hałd pogórniczych powstał w Ministerstwie Aktywów Państwowych (MAP). Prace prowadził zespół ekspertów gospodarczych przy MAP kierowany przez Marka Dietla, prezesa Giełdy Papierów Wartościowych. – Zespół ma trzy rodzaje zadań. Po pierwsze, opiniujemy bieżące wydarzenia gospodarcze. Po drugie, proponujemy rozwiązania, które pozwalają lepiej wykorzystać potencjał spółek Skarbu Państwa. Po trzecie, zbieramy i opiniujemy pomysły wypracowane w spółkach Skarbu Państwa – mówi Dietl.
Czytaj więcej
Szturm rządu po węgiel zakopany w hałdach jest przyznaniem się do porażki całej polityki energety...