UE wróci do polityki klimatycznej sprzed Zielonego Ładu? Jest apel liderów

Europejska Partia Ludowa, największa partia w Parlamencie Europejskim, do której należą m.in. KO i PSL, zaapelowała o powrót do polityki klimatycznej UE sprzed 2019 r. Oznaczałoby to odejście od przyspieszenia tej polityki, ale nie od niej samej.

Publikacja: 21.01.2025 14:09

UE wróci do polityki klimatycznej sprzed Zielonego Ładu? Jest apel liderów

Foto: Bloomberg

W ubiegły weekend przywódcy EPP zjechali do Berlina na szczyt liderów. Gospodarze, a więc przedstawiciele niemieckiej CDU/CSU, apelują o „zdeterminowany, ambitny i kompleksowy program deregulacji i uproszczenia”.

Europa traci konkurencyjność

Przypomnijmy, że rok 2019 był przełomem dla unijnej polityki klimatycznej, bo w grudniu 2019 r. został zaprezentowany przez Komisję Europejską tzw. Zielony Ład. Rok później Rada Europejska zatwierdziła wiążący cel unijny zakładający ograniczenie krajowych emisji netto gazów cieplarnianych o co najmniej 55 proc. do 2030 r. Otworzyło to drogę dla prac nad zapisami europejskiego prawa klimatycznego, co miało przede wszystkim przełożenie na język przepisów celu polegającego na osiągnięciu przez UE neutralności klimatycznej do 2050 r. To zostało potwierdzone w głosowaniach Rady UE w grudniu 2021 r., kiedy to Polska opowiedziała się „za”. W zamian otrzymaliśmy środki z Funduszu Sprawiedliwej Transformacji.

Teraz, po ponad czterech latach od tamtego głosowania i dzień po tym, jak nowy prezydent USA Donald Trump zapowiedział odejście od zielonych polityk klimatycznych, czego dowodem jest wycofanie się USA z porozumienia klimatycznego z Paryża w 2016 r. (dążenie do neutralności klimatycznej w 2050 r.), najbardziej wpływowa grupa polityczna w UE apeluje, aby ożywić słabnącą gospodarkę UE, co będzie wymagało zniesienia celów w zakresie odnawialnych źródeł energii i zawieszenia przepisów dotyczących sprawozdawczości dotyczącej łańcucha dostaw. Apel w postaci deklaracji ma być odpowiedzią na tzw. raport Mario Draghiego z września 2024 r., który wskazuje, że dotychczasowa polityka przemysłowa UE nie przynosi efektów, a europejska polityka gospodarcza zamiast zyskiwać, traci konkurencyjność względem innych światowych graczy.

W swoim wspólnym dokumencie grupa, w skład której wchodzą m.in. przewodnicząca Komisji Europejskiej Ursula von der Leyen, prawdopodobny przyszły kanclerz Niemiec Friedrich Merz, premier Grecji Kyrios Mitsotakis i jego fiński odpowiednik – Petteri Orpo, proponuje powrót do polityki sprzed 2019 r. i okresu tzw. „zielonej fali”.

Odwrót od części zapisów Zielonego Ładu i ESG?

Oznaczałoby to zawieszenie na co najmniej dwa lata unijnych przepisów dotyczących sprawozdawczości przedsiębiorstw w zakresie zrównoważonego rozwoju (tzw. raportowanie ESG), które wymagają od przedsiębiorstw monitorowania, raportowania i eliminowania takich kwestii, unijna taksonomia zielonych finansów i nowa taryfa celna na import CO2. Unijny podatek importowy od CO2, tzw. CBAM (ang. Carbon Border Adjustment Mechanism), powinien uderzyć w potencjalnych importerów stali i cementu taryfami, ale został on skrytykowany ze względu na poziom skomplikowania i zbiurokratyzowania. Obecnie znajduje się w fazie gromadzenia danych, a taryfy mają wejść w życie od 2026 r.

Jednak według liderów EPP to prawo powinno być ograniczone do dużych firm zatrudniających ponad 1000 pracowników, a jednocześnie „eliminować” pośredni wpływ na małe i średnie firmy. Chcą oni również zmniejszyć obowiązki sprawozdawcze dla dużych firm – o co najmniej 50 proc.

Chociaż EPP twierdzi, że chce przestrzegać celów klimatycznych UE i utrzymać mechanizm EU ETS, a więc zakup uprawnień do emisji CO2, zamierza jednak znieść inny obowiązujący mechanizm: cele dotyczące energetyki odnawialnej.

Grupa przywódców sprzeciwia się również odrębnemu celowi dotyczącemu udziału energii odnawialnej, dodając, że to państwa członkowskie powinny same decydować, jakie technologie chcą wykorzystać, aby osiągnąć swoje cele klimatyczne.

Kolejne zmiany w drodze?

Te działania wychodzą naprzeciw krajom pro-jądrowym w ich walce w Brukseli z państwami, które chcą przyspieszenia rozwoju OZE. EPP przynajmniej pośrednio opowiada się po stronie Francji i jej sojuszników, którzy są przeciwni celowi odnawialnych źródeł energii na rok 2040. Polska należy do tej francuskiej grupy i do tzw. stolika pro-jądrowego podczas rozmów na Radzie UE.

To jednak nie koniec. Jak informuje branżowy portal CarbonPulse, Czechy w nieformalnym piśmie do liderów UE zaapelowały – przy poparciu Francji – przełożenie o rok wejścia w życie tzw. podatku od ogrzewania i transportu (tzw. ETS2) z 2027 r. na 2028 r. Czechy proponują także uruchomienie Rezerwy Stabilności Rynkowej i zwiększenie dostępności puli uprawnień do emisji CO2 na rynku oraz wprowadzenie korytarza cenowego, aby uniemożliwić skoki cenowe uprawnień. Dotyczyć to jednak ma tylko systemu ETS 2. Polska nieformalnie zabiega, aby przełożyć datę wejścia tego systemu o trzy lata.

W ubiegły weekend przywódcy EPP zjechali do Berlina na szczyt liderów. Gospodarze, a więc przedstawiciele niemieckiej CDU/CSU, apelują o „zdeterminowany, ambitny i kompleksowy program deregulacji i uproszczenia”.

Europa traci konkurencyjność

Pozostało jeszcze 95% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Transformacja Energetyczna
Producenci pomp ciepła poskarżyli się Brukseli. Co się zmieni dla klientów?
Materiał Promocyjny
Suzuki e VITARA jest w pełni elektryczna
Transformacja Energetyczna
Polska zabiega o zmiany w podatku od ogrzewania. „Pierwszy krok należy od Brukseli”
Transformacja Energetyczna
Dariusz Marzec, prezes PGE: Transformacja energetyczna nie może wykoleić polskiej gospodarki
Transformacja Energetyczna
Mniejsze prefinansowanie programu „Czyste Powietrze”. Fundusz zapowiada zmiany
Materiał Promocyjny
Kluczowe funkcje Małej Księgowości, dla których warto ją wybrać
Transformacja Energetyczna
Wiceprezes NFOŚiGW: Będzie okres przejściowy dla programu „Czyste powietrze”
Materiał Promocyjny
Najlepszy program księgowy dla biura rachunkowego