Rekordowe zyski koncernów naftowych. Dlaczego paliwa nie są tańsze

Koncerny naftowe takie jak Shell, BP, ExxonMobil, czy norweski Equinor zarobiły w 2022 roku rekordowe pieniądze. Skąd się wzięły te pieniądze?

Publikacja: 12.02.2023 15:09

Rekordowe zyski koncernów naftowych. Dlaczego paliwa nie są tańsze

Foto: Adobe Stock

W tym samym czasie mieliśmy w całej Europie „paragony grozy” na stacjach benzynowych. Wiele osób zmuszonych było do odstawienia samochodów, bo nie stać ich było na ich eksploatację. Potem, pod naciskiem władz i zmianami podatkowymi w kilku krajach, także w Polsce paliwa nieco staniały. Ale nadal jest bardzo drogo.

Wszystkie firmy paliwowe korzystają z marży przy przetwarzaniu ropy naftowej w paliwa. Ropa drożeje, marża procentowa pozostaje na tym samym poziomie. To oznacza, że kwotowo wystrzela w górę — przypomina BBC.

Czytaj więcej

Mimo embargo na rosyjską ropę bez podwyżek na stacjach paliw

Po inwazji Rosji na Ukrainę stało się oczywiste, że zachodnie firmy będą dążyły do maksymalnego ograniczenia zakupów ropy w Rosji, aby pozbawić ten kraj środków do prowadzenia wojny. Tyle, że było to coś za coś. Rosyjska ropa jest tańsza od norweskiej czy arabskiej, a popyt na paliwa rośnie od czasu, kiedy świat zaczął wychodzić z pandemii COVID-19.

Ceny tuż po inwazji wystrzeliły do poziomu 100 dol. za baryłkę, a potem jeszcze rosły przez kilkanaście dni sięgając 127 dol. jeszcze w marcu. Od kwietnia ropa kosztowała już 85/87 dol. za baryłkę i w ciągu ostatnich miesięcy 2022 utrzymywała się na zbliżonym poziomie z krótkimi chwilami odchyleń. Podobnie jest teraz, kiedy Rosjanie poinformowali, że ogranicza wydobycie o pół miliona baryłek dziennie.

Podrożał także gaz, którego ceny związane są z notowaniami ropy. A w konsekwencji, także i paliwa na stacjach. To z kolei przekłada się na ceny artykułów rolnych, bo droższe były nie tylko paliwa, ale i nawozy sztuczne.

Czytaj więcej

Orlen obniżył ceny gazu dla biznesu

Tymczasem koncerny naftowe wydobywając ropę nie odczuwają wzrostu kosztów, w każdym razie nie wahają się one tak, jak w przypadku cen surowca, który wydobywają. To, co idzie w górę, to przychody ze sprzedaży. Czyli, kiedy po inwazji na Ukrainę ceny wystrzeliły w górę, pieniądze jakie zarabiają koncerny naftowe również gwałtownie wzrosły.

W ostatni wtorek BP poinformował o zysku za 2022 w wysokości 27,7 mld dolarów. Czyli było to dwukrotnie więcej, niż za rok 2021.I jednocześnie nie ukrywał, że zamierza zmniejszyć wydobycie i poszukiwanie nowych złóż jakie wcześniej planował do 2030 roku. Shell zarobił jeszcze więcej, bo 39,9 mld dol., również dwukrotnie więcej niż w 2021 i najwięcej od 115 lat. Cześć z tych pieniędzy zasili portfele akcjonariuszy obu koncernów. Wyższe będą także dywidendy.

Większe będą także podatki, jakie naftowe giganty płacą do budżetów państw, w których mają zarejestrowaną działalność. Wiadomo, że Shell zasilił brytyjski budżet kwotą 134 mln dol. Na świecie te podatki sięgnęły kwoty 13 mld dol. BP, który wydobywa ropę z brytyjskich złóż zapłacił więcej — 2,2 mld dol. w Wielkiej Brytanii i 15 mld na świecie. Obie firmy obniżyły wpłaty do budżetu, bo pomniejszyły je o koszty zamykanych odwiertów bądź odpisując na straty np. koszty wyjścia z Rosji. W przypadku BP sięgnęły one 24 mld dol. Niezależnie od tego jednak brytyjski koncern już zapowiedział, że ograniczy środki na ograniczanie emisji CO2, ponieważ popyt na ropę i gaz są rekordowe.

Czytaj więcej

Sankcje na produkty naftowe z Rosji to realne zagrożenie dla finansów Kremla

Mimo to jednak coraz głośniej i to nie tylko w Wielkiej Brytanii, ale i np. we Francji słychać głosy domagające się obciążenia gigantów dodatkowym podatkiem od nadzwyczajnych zysków, tak aby rządy miały środki na dopłaty do konsumenckich rachunków za energię.

W Wielkiej Brytanii ten podatek został podniesiony już w maju 2022 z 25 do 35 proc. zysku. Z tego tytułu rząd Rishiego Sunaka ma nadzieję ściągnięcia dodatkowych 40 mld funtów od wszystkich firm naftowych operujących na wodach brytyjskich w latach 2022-2028.

Ale politycy, obrońcy środowiska i związkowcy uważają, że firmy naftowe powinny płacić znacznie więcej do budżetów krajów, w których operują. Ich zdaniem koncerny nie mają żadnych zasług w tym, że wojna wywindowała ceny paliw. Co więcej, że zarabiają ogromne pieniądze na tym, że ludzie cierpią. Także z powodu wywindowanych cen. Były prezes Shella, Ben van Beurden sam nie ukrywał, że nadzwyczajne zyski powinny służyć poprawie poziomu życia najbiedniejszych ludzi. Teraz jednak i BP i Shell odpowiadają, że wyższe ceny w Wielkiej Brytanii zniechęci ich do inwestowania w tym kraju i przeniosą swoją działalność tam, gdzie podatki są niższe. Harbour Energy, która wydobywa w Wielkiej Brytanii więcej ropy i gazu, niż jakikolwiek jej konkurent już nie ukrywa, że z powodu podatku od nadzwyczajnych zysków zastanawia się poważnie, czy inwestować w tym kraju.

W tym samym czasie mieliśmy w całej Europie „paragony grozy” na stacjach benzynowych. Wiele osób zmuszonych było do odstawienia samochodów, bo nie stać ich było na ich eksploatację. Potem, pod naciskiem władz i zmianami podatkowymi w kilku krajach, także w Polsce paliwa nieco staniały. Ale nadal jest bardzo drogo.

Wszystkie firmy paliwowe korzystają z marży przy przetwarzaniu ropy naftowej w paliwa. Ropa drożeje, marża procentowa pozostaje na tym samym poziomie. To oznacza, że kwotowo wystrzela w górę — przypomina BBC.

Pozostało jeszcze 90% artykułu
Paliwa
Jest nowy doradca prezesa Orlenu. Kierował Lotosem i ostro krytykował fuzję z Orlenem
Paliwa
Ireneusz Fąfara: To nie koniec radykalnych ruchów w Orlenie
Paliwa
Orlen wstrzymuje flagową inwestycję Obajtka. Co powstanie na jej gruzach?
Paliwa
Orlen: obecny i były zarząd wymieniają ciosy
Paliwa
Nadchodzą sankcje na LPG z Rosji. Najtańsze z paliw wkrótce podrożeje
Materiał Promocyjny
Nest Lease wkracza na rynek leasingowy i celuje w TOP10