Z tego artykułu się dowiesz:
- Co spowodowało wstrzymanie tranzytu rosyjskiej ropy przez Litwę?
- Jakie są alternatywne plany Rosji na dostawy do Królewca po wprowadzeniu sankcji?
- Kto i na jakich zasadach ma zbudować nowe promy dla Królewca?
- Jak sankcje wpływają na ceny rosyjskiej ropy na rynku międzynarodowym?
„Od 21 listopada Grupa Litewskich Kolei (Lietuvos Geležinkeliai - LZD) nie będzie już realizować przewozów z udziałem Łukoilu i powiązanych firm, które podlegają sankcjom USA i Wielkiej Brytanii” - ogłosiła firma w piątek. Sankcje USA i Wielkiej Brytanii dotyczą również innego rosyjskiego giganta naftowego, Rosnieftu, ale produkty firmy nie były w ostatnich latach transportowane koleją do Królewca, informuje agencja ELTA.
Promów do Królewca jest za mało
W pierwszej połowie listopada Łukoil zapowiedział dywersyfikację kanałów dostaw swoich produktów naftowych do obwodu królewieckiego. Koncern oligarchy Wagita Alekpierowa zapewnił, że „Łukoil priorytetowo traktuje” znalezienie nowych szlaków dostaw produktów naftowych do rosyjskiej enklawy na terenie Unii Europejskiej. Poinformowało o tym biuro prasowe spółki w odpowiedzi na pytanie portalu kod.ru, dotyczące wpływu nowych sankcji na łańcuch dostaw w regionie.
Władze Królewca bagatelizują sytuację. Zapewniają mieszkańców milionowego obwodu, że produkty naftowe są dostarczane do obwodu drogą morską. Koleje Królewieckie potwierdzają, że tranzyt kolejowy nie jest w pełni wykorzystywany.
„Benzyna stanowi zaledwie 56 proc. naszych przewozów, a olej napędowy tylko 34 proc. W związku z tym nie w pełni wykorzystujemy przyznany nam limit. Prowadzi to do zmniejszenia wielkości limitów obliczanych przez Litwę” - wyjaśnił w październiku przedstawiciel Kolei Królewieckich.