Departament Skarbu USA przedłużył o trzy tygodnie, do 13 grudnia, licencję na transakcje Łukoilu związane z zagraniczną siecią stacji benzynowych Rosjan oraz kontrakty na sprzedaż międzynarodowych aktywów. Ich udział w światowym wydobyciu ropy oceniany jest na ponad 0,5 proc., a wartość na 22 mld dol. (stan na koniec 2024 r.). Wynika to z oświadczenia Biura Kontroli Aktywów Zagranicznych (OFAC). Nie ma w nim mowy o Rosniefcie, który również został objęty sankcjami. Te wejdą w życie 21 listopada.
Według źródeł Bloomberga Waszyngton chce w ten sposób dać swoim sojusznikom w Europie Środkowej i na Bliskim Wschodzie więcej czasu na sfinalizowanie umów z Łukoilem i zbadanie możliwości utrzymania aktywów pod kontrolą firm spoza Rosji. Wcześniej administracja Donalda Trumpa zażądała od rosyjskiej firmy naftowej zakończenia działalności zagranicznej do 21 listopada.
Bułgarzy mogą spać spokojnie
Data wejścia w życie sankcji wobec Łukoilu została oddzielnie przesunięta dla transakcji z przedsiębiorstwami Łukoilu w Bułgarii. Jest on tam właścicielem jedynej rafinerii w kraju. Termin dla bułgarskich transakcji Amerykanie przedłużyli do 29 kwietnia 2026 r.
Czytaj więcej
Prezydent Bułgarii zablokował przejęcie przez państwo rafinerii Łukoilu. Powołuje się na konstytu...
„OFAC uważa, że to (decyzja o przesunięciu terminu – red.) pozwala potencjalnym nabywcom zachować swoje pozycje, ale samo sfinalizowanie transakcji zajmie znacznie więcej niż 30 dni, nawet jeśli będzie to wyprzedaż po cenach obniżonych” – zauważył Jeremy Paner, były urzędnik OFAC i partner w waszyngtońskiej kancelarii prawnej Hughes Hubbard & Reed.