Projekt liberalizujący zapisy ustawy odległościowej uwolni budowę nowych farm wiatrowych na lądzie. Ma zostać przyjęty przez Radę Ministrów w maju, następnie zostanie skierowany do Sejmu. Opiekun projektu, Ministerstwo Klimatu i Środowiska, chce, aby w czerwcu Sejm przyjął nowelizację tej ustawy. MKiŚ wyraża nadzieje, że nowelizacja ustawy będzie mogła wejść w życie jeszcze w te wakacje.
W rządzie, co prawda, nie ma pełnej zgody na tę ustawę, jednak resort zakłada, że zapisy poprze opozycja. Propozycja MKiŚ utrzymuje regułę 10H, czyli zakaz budowy wiatraka w odległości od innych zabudowań mniejszej niż dziesięciokrotność jego wysokości, ale gmina – pod pewnymi warunkami – może dopuścić zmniejszenie tej odległości, choć nie bardziej niż do 500 m. Zgodnie z propozycją turbiny wiatrowe będą mogły być lokowane tylko na podstawie miejscowego planu zagospodarowania przestrzennego, obejmującego cały obszar 10H wokół inwestycji.
Licząc na opozycję
W obozie Zjednoczonej Prawicy nie ma jednak poparcia dla tego projektu, dlatego też liberalizacja ustawy z 2016 r. stoi w miejscu. Sprzeciw wyraża Solidarna Polska i głosów tej partii może zabraknąć rządowi. Zdaniem Janusza Kowalskiego z SP liberalizacja tej ustawy jest bezcelowa: OZE mamy już teraz w nadmiarze jak na polskie warunki sieci przesyłowych i dystrybucyjnych. – Dzisiaj potrzebujemy wzmacniania produkcji energii z węgla, a nie liberalizacji ustawy, która zwiększy udział niestabilnych źródeł energii – powiedział.
Nieoficjalnie wiadomo, że MKiŚ pogodzone jest z brakiem poparcia tej formacji dla nowelizacji. Głosów będzie szukać w opozycji. Paulina Hennig-Kloska z koła poselskiego Polska 2050 podkreśla, że jej ugrupowanie jest za zmianami prawa, które ułatwią i przyspieszą rozwój OZE w Polsce. Diabeł tkwi jednak w szczegółach. – Do czasu, kiedy projekt ustawy liberalizujący zapis 10H nie zostanie przedłożony w Sejmie, ciężko jednoznacznie się deklarować, nie kupujemy kota w worku. Kierunkowo jednak zgadzamy się ze zmianami, które ułatwią inwestycje w farmy wiatrowe na lądzie – powiedziała. Dodała, że wstępnie jest on do zaakceptowania, jednak trzeba poczekać na ostateczny kształt przepisów. Posłanka zapowiada też projekty jej formacji.