Dzień po przyznaniu Ukrainie czwartej transzy pomocy MFW premier Wołodymyr Grojsman polecił komitetowi antymonopolowemu kontrolę działalności Group DF Dmytro Firtasza na rynku dostaw gazu dla ludności. Choć brzmi to nieprawdopodobnie, handel gazem dla ludności Ukrainy wciąż znajduje się w rękach tej jednej firmy.
We wtorek państwowy operator gazowy Naftogaz Ukrainy publicznie wezwał władze do pozbawienia Group DF „monopolu na rynku dostaw gazu dla ludności”. Zdaniem szefów Naftogazu firmy dostarczające Ukraińcom gaz w większości nalezą do Group DF, a sama firma jest niepotrzebnym pośrednikiem na rynku. Nie ponosi odpowiedzialności ani ryzyka związanego z dostawami, nie tworzy wartości dodanej, a jako pośrednik zarabia i zwiększa koszty dostaw surowca.
– Dwa moje polecenia: Pierwsze – wystąpienie do służb antymonopolowych, drugie – powołanie roboczej grupy z udziałem ministra gospodarki, deputowanych parlamentu. Ma ona wyjaśnić, jak wygląda sytuacja na rynku gazu dla ludności. I ustalić co można z tym zrobić – cytuje premiera agencja Unian.
Wszystko to nie jest jednak odkryciem dnia; stan ten trwa od dawna przy wiedzy i dotychczasowej akceptacji władz w Kijowie. Przebudzenie i działanie wymusił nie Naftogaz, ale nowe memorandum podpisane z MFW przy okazji wydzielenia czwartej transzy pomocy.
Dmytro Firtasz ma w pośrednictwie w handlu gazem długoletnie doświadczenie. Nauki pobierał u Gazpromu, którego był i jest zaufanym współpracownikiem. W 2003 r założył na Węgrzech spółkę EMFESZ, która stała się głównym dostawcą gazu do tego kraju a w 2005 r dostała licencję na sprzedaż także w Polsce.