Ukraina: Firtasz wciąż rządzi w gazie

Wydawało się, że związany z Gazpromem i ekipą Janukowycza oligarcha, dawno wypadł z gazowego biznesu na Ukrainie. Nic bardziej mylnego.

Publikacja: 05.04.2017 12:47

Dmytro Firtasz wciąż rządzi w gazie

Dmytro Firtasz wciąż rządzi w gazie

Foto: Bloomberg

Dzień po przyznaniu Ukrainie czwartej transzy pomocy MFW premier Wołodymyr Grojsman polecił komitetowi antymonopolowemu kontrolę działalności Group DF Dmytro Firtasza na rynku dostaw gazu dla ludności. Choć brzmi to nieprawdopodobnie, handel gazem dla ludności Ukrainy wciąż znajduje się w rękach tej jednej firmy.

We wtorek państwowy operator gazowy Naftogaz Ukrainy publicznie wezwał władze do pozbawienia Group DF „monopolu na rynku dostaw gazu dla ludności”. Zdaniem szefów Naftogazu firmy dostarczające Ukraińcom gaz w większości nalezą do Group DF, a sama firma jest niepotrzebnym pośrednikiem na rynku. Nie ponosi odpowiedzialności ani ryzyka związanego z dostawami, nie tworzy wartości dodanej, a jako pośrednik zarabia i zwiększa koszty dostaw surowca.

– Dwa moje polecenia: Pierwsze – wystąpienie do służb antymonopolowych, drugie – powołanie roboczej grupy z udziałem ministra gospodarki, deputowanych parlamentu. Ma ona wyjaśnić, jak wygląda sytuacja na rynku gazu dla ludności. I ustalić co można z tym zrobić – cytuje premiera agencja Unian.

Wszystko to nie jest jednak odkryciem dnia; stan ten trwa od dawna przy wiedzy i dotychczasowej akceptacji władz w Kijowie. Przebudzenie i działanie wymusił nie Naftogaz, ale nowe memorandum podpisane z MFW przy okazji wydzielenia czwartej transzy pomocy.

Dmytro Firtasz ma w pośrednictwie w handlu gazem długoletnie doświadczenie. Nauki pobierał u Gazpromu, którego był i jest zaufanym współpracownikiem. W 2003 r założył na Węgrzech spółkę EMFESZ, która stała się głównym dostawcą gazu do tego kraju a w 2005 r dostała licencję na sprzedaż także w Polsce.

W 2004 r wraz z Gazpromem Firtasz założył RosUkrEnergo i bogacił się na pośredniczeniu w eksporcie rosyjskiego gazu na Ukrainę i Zachód. Istnienie spółki stało się jedną z przyczyn gazowego konfliktu Ukrainy z Rosją. Premier Julia Tymoszenko wymusiła usunięcia pośrednika.

Za rządów Janukowycza spółka Firtasza Ostchem Hoilding stała się w końcu 2013 r jedynym dostawcą gazu na Ukrainę. Firtasz dostał od Gazpromu prawie 40 procentową zniżkę na kupowany gaz.

Po ucieczce ekipy Janukowycza za granicę Firtasz nie przejął się faktem spadku wiarygodności w oczach nowych ukraińskich władz. W marcu 2014 r. został aresztowany w Austrii (Wiedeń) na wniosek władz USA. Zapewniał, że nie pójdzie na współpracę ze śledczymi oskarżającymi go o oszustwa przy realizacji projektu produkcji tytanu w Indiach. „Domek na Florydzie to nie mój styl życia” – wyjaśnił. Wyszedł po miesiącu za kaucją 125 mln euro. I od razu zaproponował pośrednictwo w gazowych rozmowach Rosja-Ukraina.

Dziś wiadomo, że nie stracił swojego ukraińskiego gazowego biznesu. Aż do teraz.

Dzień po przyznaniu Ukrainie czwartej transzy pomocy MFW premier Wołodymyr Grojsman polecił komitetowi antymonopolowemu kontrolę działalności Group DF Dmytro Firtasza na rynku dostaw gazu dla ludności. Choć brzmi to nieprawdopodobnie, handel gazem dla ludności Ukrainy wciąż znajduje się w rękach tej jednej firmy.

We wtorek państwowy operator gazowy Naftogaz Ukrainy publicznie wezwał władze do pozbawienia Group DF „monopolu na rynku dostaw gazu dla ludności”. Zdaniem szefów Naftogazu firmy dostarczające Ukraińcom gaz w większości nalezą do Group DF, a sama firma jest niepotrzebnym pośrednikiem na rynku. Nie ponosi odpowiedzialności ani ryzyka związanego z dostawami, nie tworzy wartości dodanej, a jako pośrednik zarabia i zwiększa koszty dostaw surowca.

Gaz
Rosną możliwości importu LPG z innych kierunków niż Rosja. Będą wyższe ceny
Gaz
Gazprom może stracić Chiny. Groźny konkurent po sąsiedzku
Gaz
Transformacja z gazowym wspomaganiem
Gaz
Strach przed sankcjami USA trzyma rosyjski LNG w Arktyce
Gaz
Jak nie wpuścić rosyjskiego LNG do Unii? Belgia i Holandia mają pomysł