Spółka RasGas należąca do katarskiego państwowego koncernu Qatar Petroleum wstrzymała produkcję helu w dwóch swoich zakładach, dowiedziała się agencja Reuters. Powodem ma być zamknięcie granicy przez Arabię Saudyjską, w ramach bojkotu gospodarczego, ogłoszonego przez kraje arabskie, za wspieranie przez Katar terroryzmu. A jest to jedyna droga lądowego transportu helu do odbiorców (Katar ma lądową granicę tylko z Arabią).
Zamknięcie zakładów odbije się na światowym rynku helu. Katar produkuje u siebie 2 mln m3 tego gazu rocznie i zaspokaja 25 proc. światowego popytu. Hel – produkowany z gazu ziemnego, jest szeroko wykorzystywany w gospodarce, m.in. w metalurgii, produkcji spożywczej, telekomunikacji (światłowody), produkcji nadprzewodników (idzie na to 38 proc. całego helu świata), w butlach płetwonurków, w medycynie.
Jest to też produkt coraz bardziej poszukiwany na świecie.
Na Ziemi pozostały go znikome ilości, bo jest lekki i nie wiąże się z innymi pierwiastkami więc umknął w atmosferę i utknął m.in. na Księżycu. Jest jednym z najdroższych gazów a zapotrzebowanie nań rośnie w miarę rozwoju wysokich technologii i medycyny. Najbardziej kosztowne jest magazynowanie gazu. Hel nie przybiera postaci ciekłej nawet w temperaturze zera bezwzględnego (-273,15 st.C).
Największe światowe zasoby helu znajdują się tam, gdzie jest dużo gazu ziemnego – w Katarze (ok. 10 mld m3), Rosji (9,8 mld m3), USA (8,5 mld m3). Według wyliczeń rosyjskich obecnie świat potrzebuje rocznie ok. 170-180 mln m3 helu. Najwięcej produkują i zużywają USA (59 proc.). Zapotrzebowanie Unia stanowi 21 proc. globalnego.