Zaangażowanie firm zagranicznych prowadzących poszukiwania gazu łupkowego w Polsce pozostaje na pierwotnie planowanym poziomie – mówił minister skarbu Mikołaj Budzanowski podczas konferencji pt. „Gaz łupkowy – nadzieje i oczekiwania", zorganizowanej przez „Rzeczpospolitą" i „Gazetę Giełdy Parkiet".
Budzanowski zaznaczył, że podane przez Państwowy Instytut Geologiczny dane o zasobach tego surowca w Polsce na poziomie dużo mniejszym od wcześniejszych szacunków (346 – 768 mld m sześc.) nie mają wpływu na poziom realizowanych przez firmy inwestycji. Każda z nich dysponuje własnymi ocenami zasobów. Na ich podstawie kilka lat temu podejmowały decyzje o wejściu na polski rynek.
– Dziś kluczowe pytanie dotyczy tego, jak zapewnić rynek zbytu na gaz łupkowy, począwszy od 2015 – 2016 r. W tym celu potrzebna jest rozbudowa sieci przesyłowych i magazynów gazu – twierdzi Budzanowski.
Tworzenie popytu
W ocenie ministra skarbu już za 36 miesięcy w pełni realne jest uruchomienie pierwszej kopalni, z sześcioma, ośmioma lub dwunastoma odwiertami. To, jak szybko powstanie, zależy jednak od zaangażowanych środków, faktycznych zasobów surowca oraz efektów tzw. szczelinowania, które decydują o wielkości produkcji. Budzanowski zapowiada, że rząd będzie nadal wspierał poszukiwania. W tym celu trwają prace zmierzające do przygotowania projektu ustawy, która ma ułatwić inwestowanie. Wzorem są regulacje przyjęte przy budowie terminalu na skroplony gaz LNG w Świnoujściu oraz budowie gazociągów z nim związanych. Wprowadzono tam ułatwienia dotyczące uzyskiwania zgód administracyjnych.
Okres, jaki upłynie do powstania pierwszej kopalni, Budzanowski określa jako pierwszy horyzont czasowy rozwoju rynku gazu łupkowego w Polsce. Drugi potrwa do 2019 r., kiedy to zaczną się renegocjacje kontraktu na dostawy błękitnego paliwa z Gazpromem. – Musimy wówczas mieć możliwość zwiększenia wydobycia własnego, by poprawić naszą pozycję negocjacyjną – mówił Budzanowski. Zaznaczył, że kluczem do sukcesu w zakresie poszukiwań i wydobycia gazu łupkowego jest rynek krajowy.