Koncerny chcą uwolnienia cen energii

Urząd Regulacji Energetyki studzi zapędy koncernów energetycznych, które chcą jak najszybszego uwolnienia cen prądu dla gospodarstw domowych

Publikacja: 23.05.2012 02:29

Koncerny chcą uwolnienia cen energii

Foto: Bloomberg

Podjęcie przez prezesa Urzędu Regulacji Energetyki decyzji o zwolnieniu spółek energetycznych z obowiązku uzgadniania taryf dla odbiorców prądu w gospodarstwach domowych (tzw. taryfa G) – to naczelny postulat, jaki zgłasza Towarzystwo Obrotu Energią. Skupia ono największe koncerny energetyczne w kraju. Ich zdaniem utrzymywanie cen na poziomie niepokrywającym kosztów nie jest korzystne dla rozwoju polskiego rynku energii i budowania jego konkurencyjności.

Tymczasem według URE, który zatwierdza każdą zmianę cen energii dla klientów indywidualnych, całkowita liberalizacja rynku energii dziś jest niemożliwa. Choć regulator wstrzymuje się od deklaracji, kiedy mógłby podjąć decyzję o uwolnieniu cen, to eksperci przekonują, że szybko to nie nastąpi. – Prezes URE konsekwentnie wskazuje na warunki, jakie ciągle pozostają do zrealizowania, by móc w pełni zliberalizować rynek energii. Większość z tych warunków, jak np. kwestia ochrony odbiorcy wrażliwego (najbiedniejsi konsumenci – przyp. red.), leży poza kompetencjami regulatora. Stąd też nie mamy możliwości wskazania konkretnej daty, kiedy będzie można odpowiedzialnie podjąć decyzję o uwolnieniu cen – wyjaśnia Agnieszka Głośniewska, rzeczniczka URE.

Postawę regulatora krytykują spółki handlujące energią. – Jako jedną z przeszkód uwolnienia cen URE wymienia niedostateczną konkurencję na rynku. Tymczasem to właśnie przez sztywne ustalanie cen konkurencja nie ma szans rozwinąć się na większą skalę. Moim zdaniem pełna liberalizacja rynku mogłaby nastąpić już teraz – przekonuje Paweł Owczarski, prezes Energii dla Firm.

Sami klienci obawiają się znaczących podwyżek cen energii, gdy koncerny nie będą musiały ustalać ich z regulatorem. Że ceny wzrosną – co do tego ani spółki energetyczne, ani analitycy rynku energii nie mają wątpliwości. Jednak gdy chodzi o ich wysokość – tutaj zdania są podzielone. Dariusz Lubera, prezes katowickiego Tauronu, największego dostawcy prądu w kraju, przekonuje, że podwyżki nie będą drastyczne. – Spodziewamy się, że ceny energii wzrosną o kilkanaście procent. Rachunki odbiorców, które zawierają też opłatę za dystrybucję prądu, wzrosną więc o mniej niż 10 proc. – zapewnił Lubera na ostatnim spotkaniu z dziennikarzami.

Nie brakuje też skrajnych opinii, które mówią o podwyżkach rzędu 20 – 40 proc. Emocje studzą eksperci. – Doświadczenia innych krajów pokazują, że po uwolnieniu cen energii dla gospodarstw domowych ceny na początku wzrosły, ale w dłuższym okresie marże zaczęły spadać w wyniku nasilającej się konkurencji. Taka sama sytuacja może wystąpić w Polsce – uważa Maciej Hebda, analityk Espirito Santo Investment Bank. Jego zdaniem wzrost cen sięgnie nie więcej niż kilku procent.

Z badań TNS OBOP wynika, że średni miesięczny rachunek za prąd w naszym kraju wynosi 138 zł. Polska jest w czołówce państw UE pod względem wysokich cen energii po uwzględnieniu siły nabywczej ludności.

Podjęcie przez prezesa Urzędu Regulacji Energetyki decyzji o zwolnieniu spółek energetycznych z obowiązku uzgadniania taryf dla odbiorców prądu w gospodarstwach domowych (tzw. taryfa G) – to naczelny postulat, jaki zgłasza Towarzystwo Obrotu Energią. Skupia ono największe koncerny energetyczne w kraju. Ich zdaniem utrzymywanie cen na poziomie niepokrywającym kosztów nie jest korzystne dla rozwoju polskiego rynku energii i budowania jego konkurencyjności.

Tymczasem według URE, który zatwierdza każdą zmianę cen energii dla klientów indywidualnych, całkowita liberalizacja rynku energii dziś jest niemożliwa. Choć regulator wstrzymuje się od deklaracji, kiedy mógłby podjąć decyzję o uwolnieniu cen, to eksperci przekonują, że szybko to nie nastąpi. – Prezes URE konsekwentnie wskazuje na warunki, jakie ciągle pozostają do zrealizowania, by móc w pełni zliberalizować rynek energii. Większość z tych warunków, jak np. kwestia ochrony odbiorcy wrażliwego (najbiedniejsi konsumenci – przyp. red.), leży poza kompetencjami regulatora. Stąd też nie mamy możliwości wskazania konkretnej daty, kiedy będzie można odpowiedzialnie podjąć decyzję o uwolnieniu cen – wyjaśnia Agnieszka Głośniewska, rzeczniczka URE.

Energetyka
Inwestorzy i przemysł czekają na przepisy prawne regulujące rynek wodoru
Materiał Promocyjny
Stabilność systemu e-commerce – Twój klucz do sukcesu
Energetyka
Niemiecka gospodarka na zakręcie. Firmy straszą zwolnieniami
Energetyka
Energetyka trafia w ręce PSL, zaś były prezes URE może doradzać premierowi
Energetyka
Przyszły rząd odkrywa karty w energetyce
Energetyka
Dziennikarz „Rzeczpospolitej” i „Parkietu” najlepszym dziennikarzem w branży energetycznej