Obecnie prowadzone jest postępowanie wyjaśniające mające na celu wstępne ustalenie, czy zasady sprzedaży paliwa gazowego przez spółkę Polskie Górnictwo Naftowe i Gazownictwo mogą stanowić naruszenie przepisów ustawy o ochronie konkurencji i konsumentów – mówi Ernest Makowski z Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów. Tym samym potwierdza informacje „Rz" o działaniach urzędu, które mają się przyczynić do rozwoju handlu gazem na krajowym rynku.
Makowski zauważa, że postępowanie jest prowadzone „w sprawie". W efekcie nie jest skierowane przeciwko konkretnym firmom. – Postępowanie wyjaśniające wszczyna się z urzędu, jeżeli okoliczności wskazują na możliwość naruszenia przepisów ustawy antymonopolowej – dodaje.
Przedstawiciele UOKiK nie chcą mówić o szczegółach sprawy do czasu jej zakończenia. Przyznają jednak, że jednym z jej elementów jest stosowanie tzw. zasady take or pay (bierz lub płać). Formuła ta zobowiązuje klientów do odbioru gazu pod rygorem wysokich kar. PKN Orlen kilkanaście dni temu informował „Rz", że jeśli nie odbierze umówionego minimum surowca, zobowiązany jest wnieść opłatę w wysokości 80 proc. średniej ceny obowiązującej w danym roku. – Ponadto spółka nie może sprzedać i dostarczać osobie trzeciej paliwa gazowego zakupionego od PGNiG bez zgody dostawcy wyrażonej na piśmie – twierdzą w PKN Orlen.
Joanna Zakrzewska z PGNiG tłumaczy, że spółka stosuje zasadę „take or pay" wobec znaczących klientów, podobnie jak sama podlega takiej zasadzie w przypadku kontraktów średnio- i długoterminowych m.in. zawartych z Gazpromem. – W stosowanych przez PGNiG wzorcach umów kompleksowych klauzula umowna nie zabrania odsprzedaży gazu zakupionego od PGNiG. Wymagamy jedynie, aby odbiorcy paliwa gazowego deklarowali PGNiG, czy kupowane paliwo gazowe przeznaczone będzie na własne potrzeby, czy też do dalszej odsprzedaży – mówi Zakrzewska. Zaznacza, że jeżeli odbiorca, nabywając od PGNiG gaz do dalszej odsprzedaży, nie posiada wymaganej przez prawo koncesji, wówczas PGNiG naraża się na odpowiedzialność naruszenia warunków wykonywania koncesji i ewentualne sankcje.
Zakrzewska tłumaczy, że UOKiK już wcześniej badał wzorce umów zawieranych przez spółkę z klientami i wówczas nie kwestionował zawartych w nich zapisów, w tym dotyczących stosowania zasady „take or pay". Postępowanie w tej sprawie było zakończone w 2011 r.