W ciągu ostatnich 3 miesięcy połowa floty irańskich tankowców (w sumie na 2 mln baryłek ropy), zaczęła pływać pod obcymi banderami, m.in. Tanzanii i Tuvalu - dowiedział się "Financial Times. W ten sposób Iran chciał ukryć, ile ropy transportuje odbiorcom w czasie nałożonych sankcji.
Zgoda władz Tanzanii i Tuvalu na użycie narodowych flag przez Teheran, nie spodobała się USA. Pod naciskiem Waszyngtonu oba kraje wycofały swoje bandery z irańskich tankowców. Wcześniej Teheran musiał zrezygnować z bander Malty i Cypru.
Sankcje kosztują już Islamską republikę spadek wydobycia do 22-letniego minimum (3 mln baryłek dziennie). Kraj nie może ubezpieczyć ładunku tankowców, bowiem 95 proc. specjalizujących się w tym firm znajduje się w Londynie (Unia wsparła amerykańskie sankcje).
Teraz na rynku bander, z których jeszcze może skorzystać Iran, znajduje się m.in. Mongolia i Boliwia - choć oba kraje nie mają dostępu do morza. A także najpopularniejsze tanie bandery świata - Panama, Liberia i Wyspy Marschalla. Na te trzy kraje przypada 39 proc. przewożonych morskich ładunków.