Europa nie potrzebuje nowych regulacji dla gazu łupkowego – powiedział Brendan Devlin, doradca w Dyrekcji Generalnej ds. Energii w Komisji Europejskiej. Devlin brał udział w Europejskim Forum Gazu Łupkowego w Brukseli. W odpowiedzi na pytanie „Rz" przekonywał, że prawne uwarunkowania pozyskiwania gazu w ten sposób nie różnią się od już istniejących i uregulowanych prawnie sposobów pozyskiwania surowców. – Obecne stanowisko KE przewiduje przegląd istniejących regulacji. Wystarczą, jeśli nie ma nowych wyzwań – powiedział Devlin.
Wiadomo, że Unia Europejska nie wprowadzi moratorium na wydobycie gazu z łupków. Ale dodatkowe regulacje mogą sprawić, że będzie ono bardziej kosztowne i przestanie się opłacać. Zresztą nawet teraz, bez zapowiedzianych nowych przepisów, wcale nie wiadomo, czy cena gazu z łupków będzie atrakcyjna. Gazprom zdecydowanie twierdzi, że nie. – Popieramy gaz łupkowy w Polsce. Bo nasi koledzy szybko się przekonają, że jesteśmy atrakcyjniejszą opcją – powiedział Siergiej Komlew, odpowiedzialny w rosyjskiej spółce za konstruowanie kontraktów z odbiorcami i politykę cenową. Jego zdaniem cena wydobycia gazu z łupków w Europie będzie dwa, a może nawet trzy razy wyższa niż w USA, co uczyni ten surowiec zupełnie nieatrakcyjnym. – Same odwierty kosztują trzy razy tyle, co w USA – przekonywał rosyjski ekspert. Według niego wysoka cena będzie wystarczająco odstraszająca.
Polskie stanowisko przedstawił Michał Gołębiowski z Ministerstwa Skarbu. Jak mówił, nasz kraj w 2013 roku będzie wydawał 130 mld euro na import gazu. – Część tych pieniędzy można oszczędzić dzięki gazowi z łupków – mówił urzędnik.
Nie jest na razie pewne, na ile gaz łupkowy zmieni równowagę energetyczną w świecie. Obecni na forum eksperci wskazywali, że akurat Polska ma cały wachlarz opcji, a nie tylko alternatywę między gzem z łupków a dostawami Gazpromu. – Tylko ich nie wykorzystujecie – uważa Devlin. Wskazał na możliwość importu LNG, ale także korzystania z wolnych mocy energetycznych w innych krajach UE. – Jest rynek wewnętrzny, są łączniki. Polska powinna z tego korzystać, a nie słuchać swoich monopolistów energetycznych – mówił.
Forum Gazu Łupkowego to jedna z pierwszych imprez w Brukseli zorganizowanych przez zwolenników tego nowego sposobu pozyskiwania energii. Obecni na spotkaniu przedstawiciele firm energetycznych przekonywali, że łupki zrewolucjonizują świat na wzór tego, co stało się w USA. – Dzięki nim powstało w USA do 2010 roku 600 tysięcy miejsc pracy. Do 2015 liczba ta dojdzie do miliona – uważa Tristan Aspray z ExxonMobil. Liczy nie tylko zatrudnienie w branżach, ale też w gałęziach przemysłu, jak hutnictwo, które wracają do USA w związku ze spadającymi cenami energii. Przekonywał, że łupki nie tworzą nowych poważnych czynników ryzyka, lecz spełniają wszystkie trzy cele unijnej polityki energetycznej. Zwiększają bezpieczeństwo i dywersyfikują zaopatrzenie w energię oraz są konkurencyjne cenowo. A także neutralne z punktu widzenia emisji CO2.