Wywiad dla Forbes'a byłego szefa Jukos

Więziony od lat w kolonii karnej były właściciel koncernu Jukos uznał transakcję zakupu przez Rosneft konkurencyjnego TNK-BP za próbę legalizacji bezprawnie przejętych aktywów jego firmy

Publikacja: 21.11.2012 09:49

Wywiad dla Forbes'a byłego szefa Jukos

Foto: Bloomberg

Michaił Chodorkowski udzielił wywiadu magazynowi "Forbes". "Obecny reżim nigdy nie przyzna się do błędu (...), a mniejszościowi akcjonariusze nigdy nie pogodzą się z wielomiliardowymi stratami, dla których nie było podstaw rynkowych. Ostateczna rozgrywka widać jest jeszcze przed nami" - mówi Chodorkowski.

Przypomniał, że sam zrezygnował z udziałów koncernu jeszcze w 2004 r, mając nadzieję, że uratuje Jukos. Chodorkowski zakłada, że Rosneft uważa "pseudo-legalny gwałt za normalną metodę rozwiązywania swoich zadań". Były prezes Jukos współczuje dyrektorowi wykonawczemu BP Robertowi Dudley'owi. To, że wykupując TNK-BP Rosneft zostanie światowym liderem wydobycia ropy, jest zdaniem Chodorkowskiego "realizacją idei kapitalizmu państwowego i wykorzystaniem instrumentów energetycznego władztwa".

Pozostałe rosyjskie koncerny paliwowe będą musiały, albo dostosować się do sytuacji i działać jako "przydatne elementy polityki energetycznego władztwa", albo wycofać się z rynku. Były szef Jukosu ostrzega, że nieefektywność modelu rozwoju państwa wybranego przez Kreml stanie się widoczna za 2-3 lata przy cenie ropy 60 dol./baryłkę lub za 10 lat, gdy ropa będzie droga (140 dol.)

Chodorkowski uważa, że Władimir Putin wybrał dla Rosji państwowy kapitalizm. Jest to pokłosie "połączenia sowieckiej mentalności i przyzwyczajeń pracownika służb specjalnych". A także dla "normalnych w jego wieku trudności z akceptacją nowego" - podsumował bez owijania w bawełnę Chodorkowski.

- Kapitalizm państwowy to dla Rosji rządy państwowych monopoli, a więc stały wzrost taryf i opłat. To prymitywizacja gospodarki, z powodu niemożliwości rozwoju prywatnego biznesu we wnątrz branż wspieranych przez państwo". A co za tym idzie - niskie tempo wzrostu i zostawanie z tyłu za np. Chinami, w infrastrukturze, nauce, sferze socjalnej - wyliczył Chodorkowski.

Przypomnijmy, że do 2005 r. siódma wtedy spółka naftowa Rosji - państwowa Rosneft - stała się liderem rynku, dzięki przejęciu po zaniżonej, zdaniem ekspertów, cenie majątku dotychczasowego lidera - doprowadzonego do upadku koncernu Jukos (miał 20 proc. rynku paliw Rosji).

Michaił Chodorkowski udzielił wywiadu magazynowi "Forbes". "Obecny reżim nigdy nie przyzna się do błędu (...), a mniejszościowi akcjonariusze nigdy nie pogodzą się z wielomiliardowymi stratami, dla których nie było podstaw rynkowych. Ostateczna rozgrywka widać jest jeszcze przed nami" - mówi Chodorkowski.

Przypomniał, że sam zrezygnował z udziałów koncernu jeszcze w 2004 r, mając nadzieję, że uratuje Jukos. Chodorkowski zakłada, że Rosneft uważa "pseudo-legalny gwałt za normalną metodę rozwiązywania swoich zadań". Były prezes Jukos współczuje dyrektorowi wykonawczemu BP Robertowi Dudley'owi. To, że wykupując TNK-BP Rosneft zostanie światowym liderem wydobycia ropy, jest zdaniem Chodorkowskiego "realizacją idei kapitalizmu państwowego i wykorzystaniem instrumentów energetycznego władztwa".

Energetyka
Dziennikarz "Parkietu" i "Rzeczpospolitej" znów najlepszy
Materiał Promocyjny
VI Krajowe Dni Pola Bratoszewice 2025
Energetyka
Rozmowy ZE PAK z bankami z szansą na finał. Nadzieje inwestorów rosną
Energetyka
Rządowe wsparcie pomaga spółkom energetycznym
Energetyka
Bezpieczeństwo energetyczne w dobie transformacji. Debata na EKG
Materiał Promocyjny
Cyberprzestępczy biznes coraz bardziej profesjonalny. Jak ochronić firmę
Energetyka
Rząd znalazł sposób, aby odratować Rafako. Są inwestorzy
Materiał Promocyjny
Pogodny dzień. Wiatr we włosach. Dookoła woda po horyzont