"W piątek rozprawa została zamknięta. Wyrok zostanie ogłoszony 24 października" - powiedziała PAP mec. Anna Schampera z kancelarii Schampera, Dubis, Zając i Wspólnicy, reprezentującej Shanghai Electric. Dodała, że rozprawa była utajniona, więc nie może zdradzić szczegółów jej przebiegu.
W październiku 2010 r. PGE ogłosiła przetarg na budowę nowego bloku w Turowie o mocy 450 MW. Oferta Shanghai Electric została odrzucona z powodów formalnych jeszcze w podczas wstępnych kwalifikacji. W rezultacie Chińczycy nie mogli wziąć udział w przetargu. Ostatecznie, w styczniu 2013 r., oferty złożyły Alstom oraz Hitachi, jednak PGE unieważniło przetarg, bo oferenci przekroczyli budżet zamawiającego.
W czerwcu PGE ponownie ogłosiło przetarg, który wygrało Hitachi. "Budżet zamawiającego wynosił ponad 2,8 mld złotych. Oferta Shanghai Electric w tym przetargu opiewała na ponad 3 mld zł, japońskiego Hitachi na prawie 4 mld zł, a koreańskiego Doosan na ponad 4 mld zł. "Nasza oferta została wykluczona z powodu nie wniesienia wadium, które wniesione przez nas w postaci gwarancji bankowej zamawiający uznał za obarczone ryzykiem oraz odrzucona z powodu niezgodności ze specyfikacją warunków zamówienia. Oferta Doosan także została odrzucona. Przetarg wygrało Hitachi" - powiedział PAP Jakub Koszyczarek z Shanghai Electric.
W marcu 2014 r. Shanghai Electric oraz Doosan złożyły odwołanie od decyzji PGE do Krajowej Izby Odwoławczej, jednak ta w maju je oddaliła. Shanghai Electric odwołał się do sądu.
"Nasza oferta była najkorzystniejsza według kryteriów oceny ofert zawartej w SIWZ (Specyfikacji Istotnych Warunków Zamówienia - PAP). Dodatkowo nasza oferta okazała się o wiele niższa – o ponad 900 mln zł. Jednakże chciałbym podkreślić, że była to cena rynkowa. Zarzucono nam błędy formalne, choć można je było łatwo wyjaśnić i naprawić, jeśli zamawiający okazałby tylko dobrą wolę. Naszym zdaniem to nie były pomyłki dyskwalifikujące naszą propozycję, szczególnie, że wszystkie oferty były dotknięte omyłkami" - powiedział Koszyczarek.