Kijów wygląda pięknie - słoneczny, cały w śniegu i świątecznych ozdobach. Prawosławne Boże Narodzenie tuż tuż (5-6 stycznia); w stolicy Ukrainy odbywają się świąteczne jarmarki; można tam kupić prezenty ręcznej roboty; spróbować grzanego wina z owocami; pierników, ciastek, ciepłych pierożków wszelkiej maści; szaszłyków i konfitur. Chętnych nie brakuje, bowiem od Nowego Roku w stolicy i kraju utrzymują się bardzo niskie temperatury -18, -20 st C.
W poniedziałek ukraińskie koleje podały, że z powodu mrozów na stacji Szepietowka w obwodzie chmielnickim stanął ekspres klasy Intercity+ z Lwowa do Kijowa. Pasażerowie przesiedli się do pociągu produkcji koreańskiej Hyundai Rotem.
Mrozy spowodowały też podwojenie zapotrzebowania na gaz. Ukr trans gaz poinformował, że dobory pobór gazu z podziemnych magazynów zwiększył się dwukrotnie do 125 mln m3. Zasoby zbiorników od 26 grudnia do 2 stycznia zmniejszyły się o blisko 5 proc. do 13,75 mld m3.
Jednocześnie Ukraina zwiększyła import gazu ze Słowacji o 12,6 proc. do 18,9 mln m3 na dobę. W tym roku Kijów chce kupić za granicą gaz po 207-208 dol./1000 m3. Rosjanie są gotowi sprzedawać Ukraincom swój surowiec po 212 dol. Wcześniej Gazprom upierał się przy cenie 230 dol., ale wobec zdecydowanej postawy Neftiegazu, obniżył cenę.
W domach w Kijowie mieszkańcy nie odczuwają niskiej temperatury na zewnątrz. Dostawy ciepłej wody i co przebiegają normalnie. Gazu też nikomu nie brak, pod warunkiem że płaci rachunki. Problemem starego budownictwa (z okresu socjalizmu) jest brak ocieplenia budynków, zły stan rur dostarczających media; stare okna i drzwi, które przepuszczają chłód. Termoizolacja to na razie temat przyszłości na Ukrainie. Dużo się o tym mówi, a mało robi. Kraj traci więc ogromne ilości ciepła, które uciekają przez szpary w oknach i nieszczelne, pordzewiałe rury.