Płynność z rynku mocy

W drugim czytaniu projektu ustawy o rynku mocy oprócz poprawek rekomendowanych przez Brukselę wprowadzono wyższe obligo na energię.

Publikacja: 26.11.2017 21:08

Płynność z rynku mocy

Foto: Fotorzepa, Marta Bogacz

Wytwórcy od przyszłego roku będą musieli sprzedawać poprzez giełdę 30 proc. produkowanego energii. To oznacza podwojenie obecnego obowiązku. O konieczności zwiększenia limitu mówiło się ostatnio bardzo często. Powodem były spadające obroty w handlu energią w kontraktach na Towarowej Giełdzie.

Podwojenie obowiązku

Na problem spadającej płynności TGE zwrócił także uwagę Narodowy Bank Polski. „To problem dla tych przedsiębiorstw przemysłowych, które kupują duże pakiety energii. Przy obecnej skali obrotów na TGE mogą mieć one trudności z realizacją większych transakcji, co w efekcie może przekładać się na wzrost kosztów energii i ich konkurencyjność” – napisał, popierając pomysł podniesienia obligo do 50 proc. To zaskoczyło część rynku, głównie dlatego, że pismo NBP pojawiło się w odpowiedzi na propozycje zawarte w projekcie nowelizacji prawa energetycznego autorstwa Platformy Obywatelskiej.

O konsensusie dotyczącym poziomu 30 proc. między grupami energetycznymi pisaliśmy już wcześniej.

– Widocznie ktoś chciał przechylić szalę na wyższy poziom obliga – komentuje stanowisko NBP jeden z menedżerów z rynku energetyki. – Generalnie dyskutowano o widełkach od 25 do 50 proc. – dodaje po chwili. Inny energetyk wskazuje jednak, że negocjacje uwzględniały jedynie kilkuprocentowe odchylenia od poziomu 25 proc. Taki obowiązek ma realizować PGE po kupnie EDF (to warunek UOKiK na realizację transakcji). Podniesienie obliga do 25 proc. poparł też w październikowej rozmowie z „Rzeczpospolitą” wiceminister energii Andrzej Piotrowski. Zaznaczył także, że istnieje jednak pewne pole negocjacji.

– Optymalny poziom obliga powinien wynosić minimum 30 proc. To zahamuje postępujący spadek płynności rynku – deklarują przedstawiciele Tauronu. Rekomendację NBP oceniają w kategoriach potwierdzenia słuszności zmian w tym zakresie, by zwiększyć transparentność rynku.

W środowisku panuje przekonanie, że wyższy obowiązek ma zacząć obowiązywać od przyszłego roku. Do zamknięcia tego wydania Ministerstwo Energii nie odpowiedziało jednak na nasze pytania.

Zmiany na TGE

Na samej Towarowej Giełdzie też wkrótce zajdą zmiany. Ze względu na wdrożenie unijnej dyrektywy MiFID II, która powinna być implementowana do 3 stycznia 2018 r. do przepisów krajów członkowskich, rynek terminowy towarowy TGE przekształci się docelowo w tzw. platformę OTF. Jej cechą charakterystyczną jest tzw. uznaniowość. Będzie ona zdefiniowana w nowym regulaminie TGE, który obecnie analizuje Komisja Nadzoru Finansowego.

TGE zakłada, że po uzyskaniu zgody KNF, zasady uznaniowości zaczną obowiązywać na rynku terminowym jeszcze w bieżącym roku, to jest przed wejściem w życie unijnej dyrektywy MiFID II.

– Platforma OTF zacznie funkcjonować oficjalnie dopiero po uzyskaniu licencji, o którą giełda planuje wystąpić do regulatora w trzecim kwartale 2018 roku – sygnalizuje Jarosław Ziębiec, dyrektor biura rozwoju rynku regulowanego w TGE. – W okresie przejściowym, to jest do momentu oficjalnego uzyskania licencji na OTF, handel kontraktami na energię i gaz będzie się odbywał na obecnym rynku terminowym, z uwzględnieniem zasad uznaniowości – wskazuje ekspert.

Najistotniejsze, zarówno z punktu widzenia giełdy, jak i uczestników rynku, zmiany dotyczą transakcji uprawnieniami do emisji CO2 i kontraktami forward na prawa majątkowe (np. zielone certyfikaty), które zgodnie z dyrektywą staną się instrumentami finansowymi. TGE zamierza przejściowo zawiesić obrót tymi instrumentami, by dostosować wewnętrzne regulacje do przepisów implementujących dyrektywę do polskiego prawa. – Planujemy wznowić ich notowania tak szybko, jak to będzie możliwe, dając uczestnikom rynku niezbędny czas na dostosowanie się do nowych przepisów. Dotychczasowy obrót na rynkach spot, także zielonymi certyfikatami, pozostaje bez zmian – precyzuje Ziębiec.

Wytwórcy od przyszłego roku będą musieli sprzedawać poprzez giełdę 30 proc. produkowanego energii. To oznacza podwojenie obecnego obowiązku. O konieczności zwiększenia limitu mówiło się ostatnio bardzo często. Powodem były spadające obroty w handlu energią w kontraktach na Towarowej Giełdzie.

Podwojenie obowiązku

Pozostało 91% artykułu
Elektroenergetyka
Elektroenergetyka zieleni się na giełdzie po doniesieniach o wydzieleniu węgla
Elektroenergetyka
Ukraina zaskoczyła. Wyprodukowała nadmiar prądu i wysłała do Polski
Elektroenergetyka
Enea podaje wyniki i przypomina o zawieszeniu NABE
Elektroenergetyka
Kolejny państwowy kontrakt-widmo. Tak się kończy kupowanie biomasy na pustyni
Elektroenergetyka
Straty Ukrainy po największym rosyjskim ataku na obiekty energetyczne