Jak mocno pandemia dała się Tauronowi we znaki?
Na pewno odczujemy skutki pandemii. W kwietniu krajowe zużycie energii elektrycznej zmniejszyło się o 10 proc. i podobnego spadku należy spodziewać się w naszej spółce. Mimo to sytuacja finansowa i płynnościowa Tauronu jest stabilna. Wiedzieliśmy już wcześniej, że 2020 r. będzie dla grupy rokiem przełomowym. Finalizujemy kluczowe inwestycje, a jednocześnie jesteśmy jeszcze przed uruchomieniem rynku mocy, który będzie dla nas solidnym wsparciem oraz przed prawdopodobną sprzedażą biznesu ciepłowniczego. Zamykamy więc pewien etap i przechodzimy do intensywnej transformacji grupy. Nie ma co ukrywać, jeszcze kilka lat temu Tauron był w bardzo trudnej sytuacji. Analitycy wówczas kreślili dla spółki czarne scenariusze i zakładali przekroczenie kowenantów w umowach finansowania. Jednak obecny zarząd wyznaczył nową strategię oraz skutecznie ustabilizował sytuację grupy, co obecnie daje nam możliwość aktywnego uczestnictwa w transformacji w kierunki zielonej energetyki. Wchodzimy zatem w nową, lepszą rzeczywistość. Pandemia koronawiursa nie ułatwia nikomu zadania, ale nie zawróci nas z tej ścieżki rozwoju.
Tauron odda w tym roku do użytku nowy blok węglowy w Jaworznie, tymczasem produkcja energii elektrycznej z węgla mocno spada i było to widoczne jeszcze przed pandemią. Za to coraz więcej prądu importujemy z zagranicy. Jak w tym otoczeniu odnajduje się Tauron?
Doskonale. Decyzja o budowie bloku w Jaworznie została podjęta dawno temu, ale znane było już wtedy podejście Unii Europejskiej do energetyki węglowej. Tauron, podobnie jak cały kraj, przechodzi na odnawialne źródła energii, ale system energetyczny potrzebuje stabilnej podstawy. A tą podstawą mogą być właśnie nowe, wysokosprawne bloki węglowe. Blok w Jaworznie posiada ponadto 15–letnie wsparcie w ramach rynku mocy, co oznacza, że ekonomika jego funkcjonowania będzie dobra i znacznie lepsza niż starych jednostek opalanych węglem. Nie mam co do tego żadnych wątpliwości.
Termin zakończenia tej wartej ponad 6 mld zł inwestycji przesuwany był już kilkakrotnie. Czy istnieje ryzyko, że obecny termin – 15 listopada – nie zostanie dochowany?