W środę 16 lipca posłowie PiS zaprezentowali raport pt. "Bilans strat i utraconych korzyści 2024–2025 o sytuacji w spółkach z udziałem Skarbu Państwa". Autorzy twierdzą w nim, że "ważne z punktu widzenia interesów państwa projekty, zainicjowane przed 13 grudnia 2023 r. w większości zostały zarzucone, względnie tempo ich realizacji wyraźnie osłabło". Minister Jaworowski odpierał te zarzuty, pokazując jako dowód rosnące indeksy spółek energetycznych.
Czytaj więcej
Podstawowy pomysł transformacji spółek energetycznych za czasów PiS ostatecznie trafił do kosza....
Notowania spółek rosną
Minister zaprezentował na wykresach wyniki spółek w 2025 r., których notowania poprawiły się. W I kwartale ich wartość wzrosła o 43 proc. rok do roku, do prawie 410 mld zł, a wzrost był większy niż w przypadku prywatnych firm. Jak podkreślił, zarzuty opozycji, że spółki jakoby były "niszczone" już w 2024 r. są nieprawdziwe. – Na giełdzie jest hossa, ale jeśli spojrzymy bliżej, to spółki z udziałem Skarbu Państwa wzrosły nawet bardziej niż w pełni prywatne. Tutaj dochodzimy do kolejnej manipulacji, a w zasadzie kompletnego braku logiki, ponieważ przedstawiciele opozycji twierdzą, jakobyśmy niszczyli te spółki, zaniżali ich wartość, specjalnie ograniczali inwestycje, żeby te spółki się nie rozwijały. Skoro tak, to jakim cudem prywatni inwestorzy, którzy inwestują własne, ciężko zarobione pieniądze, płacą coraz więcej, z miesiąca na miesiąc za te akcje płacą coraz więcej – mówił.
Kto odpowiada za trudną sytuację w Grupie Azoty?
Jak napisano w raporcie PiS, w obliczu trudnej sytuacji finansowej Grupa Azoty podjęła decyzję o ograniczeniu wydatków inwestycyjnych do około 650 mln zł w 2025 r., wobec 1,35 mld zł w 2024 r., a kluczowe projekty, jak np. Poliolefiny zawieszono lub opóźniono. Według ministra aktywów PiS nawołuje do prowadzenia tej inwestycji "za wszelką cenę", tymczasem EBITDA Grupy Azoty spadała, a dług rósł. "PiS zadłużył spółkę na 14 mld zł i ją podtopił" – stwierdził. Jak podkreślał Jaworowski, Poliolefiny same w sobie nie są pozbawione biznesowego sensu, ale Azotów nie było stać na tak wysokie nakłady. Dodatkowo, według niego, w biznesplanie założono tak niskie ceny gazu, co wskazuje, że jego twórcy zakładali, iż będzie to gaz rosyjski. "Wielkie inwestycje muszą być ekonomicznie racjonalne i jeśli takie będą, to będziemy je prowadzić" – oświadczył szef MAP.
Czytaj więcej
Ministerstwo Aktywów Państwowych oficjalnie rezygnuje z projektu wydzielenia elektrowni węglowych...