Operator krajowego systemu energetycznego przekazał, że produkcja energii elektrycznej od stycznia do listopada spadła rok do roku o 7,2 proc. wynosząc 148 TWh. Krajowe zapotrzebowanie było zaś większe niż produkcja i wynosiło 152 TWh. To spadek rok do roku o 3,7 proc.
Węglowe spadki i gazowe wzrosty
Największe spadki odnotowano – mimo okresu grzewczego – na węglu kamiennym (spadek rok do roku o 12,3 proc.) i na węglu brunatnym (o 27,1 proc. rok do roku). Na tle całej produkcji energii elektrycznej, widać wyraźnie spadek zapotrzebowania przede wszystkim na to drugie paliwo.
Czytaj więcej
Polskie Sieci Elektroenergetyczne przeprowadziły aukcję główną rynku mocy na 2028 r. Zawarte dzięki aukcjom kontrakty mocowe są dla spółek energetycznych formą dodatkowej pomocy w formie impulsów inwestycyjnych.
O ile w pierwszych jedenastu miesiącach 2022 r. węgiel kamiennym stanowił 49,7 proc. łącznej produkcji energii, a węgiel brunatny 27,2 proc., to w analogicznym okresie tego roku „czarne złoto” stanowiło 46,7 proc. produkcji, a węgiel brunatny już tylko 18 proc.
Dane oznaczają, że w tym roku węgiel stanowił blisko 65 proc. produkcji energii elektrycznej, zaś rok wcześniej było to 77 proc. Należy jednak pamiętać, że rok wcześniej byliśmy jeszcze w ostrej fazie kryzysu energetycznego, kiedy cena węgla do produkcji energii była niższa, aniżeli gazu, który stanowi o stabilizacji produkcji energii w Europie. Kraje europejskie zaś importowały duże ilości prądu z Polski, gdzie ten był on tańszy. Kiedy ceny gazu spadły, węgiel ponownie jest droższym paliwem i Polska z eksportera energii ponownie wraca w tym roku na miejsce importera netto. Od początku roku do końca listopada, bilans importu i eksportu wskazywał, że nasz kraj zaimportował ok. 4,1 TWh energii netto, zaś rok wcześniej Polska była eksportem energii netto z wynikiem 1,5 TWh.