Resort finansów podał w lipcu, że zamierza znacjonalizować EDF, ale sprawa przeciągnęła się, bo trudno było ustalić oferowaną cenę kupna. Oferta ma być złożona organowi nadzoru rynku finansowego AMF pod koniec września, resort finansów nie chciał podać konkretnej daty, zależy mu, by zrobić to jak najszybciej.
Rząd zaproponował w lipcu cenę 12 euro od akcji. Mniejszościowi właściciele zażądali więcej, złożyli protest w sądzie, co skomplikowało procedurę. Sama EDF wystąpiła do sądu, by skarb państwa zapłacił 8,3 mld euro na pokrycie strat firmy z powodu stosowania urzędowych cen hurtowych w sprzedaży prądu.
EDF poddana rządowemu przeglądowi uprzedziła tymczasem piąty raz w tym roku, że spodziewa się mniejszej produkcji elektryczności, jej zysk operacyjny EBITDA zmaleje w tym roku z tego powodu o 29 mld euro. Od końca 2021 r. EDF zwiększała straty spodziewane z tego powodu. Łącznie (także budowy reaktorów EPR w Finlandii, we Flamanville, w Wielkiej Brytanii) wynosiły w czerwcu 68,3 mld euro.
Tegoroczną produkcję elektryczności szacuje na blisko 285 terawatogodzin (TWh), znacznie poniżej 400 TWh, przekraczanych stale w latach 2002-15. Dla 2023 r. EDF potwierdza 300-330 TWh z reaktorów jądrowych, w 2024 r. powinno to być 315-345 TWh — odnotował dziennik „La Tribune”.
Trwają też zmiany w kierownictwie, prezes Jan-Bernard Lévy (od 2014 r.) odchodzi, nie wybrano jeszcze jego następcy. Prezes Lévy w wystąpieniu przed parlamentarną komisją ds. gospodarki uspokajał, że energii elektrycznej we Francji wystarczy. Apelował do władz o uruchomienie „planu Marshalla” dla francuskiej energetyki: konkretnie o budowę 6 reaktorów EPR drugiej generacji, co obiecał prezydent kraju pod koniec pierwszej kadencji.