Z wypowiedzi polityków PiS wynika, że nowa władza też rozważa łączenie energetycznych koncernów. Niewykluczone więc, że pomysły leżące na biurku obecnego ministra skarbu będą kontynuowane. Prezes Tauronu Jerzy Kurella przyznaje, że opcji jest kilka, ale najbardziej skłania się ku jednej. Chodzi o fuzję Tauronu, Enei i Energi.
– W ten sposób powstałaby silna grupa, której potencjał byłby porównywalny do Polskiej Grupy Energetycznej. Przed nami wielkie inwestycje, którym musimy podołać. Nie ma co się wykrwawiać osobno, razem będziemy silniejsi – uważa prezes Kurella.
Zaznacza też, że jeśli polskie firmy nie wzmocnią się, za kilka lat mogą stać się łupem zagranicznych koncernów.
– Wolałbym nie być zwierzyną łowną, ale sam połykać konkurencję – mówi Kurella.
Wiele opcji
Z naszych źródeł wynika, że forsowana przez Tauron opcja konsolidacji jest akceptowalna dla władz Enei, choć ta spółka zadowoliłaby się też fuzją z samą Energą. Tym bardziej że mają wspólne interesy, bo Enea rozważa budowę razem z gdańskim koncernem bloku węglowego w Ostrołęce.