Projekt ustawy przyjęty przez rząd zakłada przedłużenie obowiązywania ceny maksymalnej za energię elektryczną na poziomie 500 zł/MWh, ale tylko na dziewięć miesięcy i tylko dla gospodarstw domowych. – Z uwagi na względną stabilizację na polskich i światowych rynkach energii elektrycznej podmioty z sektora jednostek samorządu terytorialnego, użyteczności publicznej oraz małych i średnich przedsiębiorstw znajdują się w bezpieczniejszej sytuacji w porównaniu z odbiorcami w gospodarstwach domowych, dlatego też proponowane wsparcie skierowane zostało wyłącznie w kierunku odbiorców w gospodarstwach domowych – podkreśla Centrum Informacyjne Rządu.
W drugiej połowie przyszłego roku ma nastąpić analiza sytuacji na rynku energii i weryfikacja taryf. Ustalana przez Urząd Regulacji Energetyki taryfa wynosi aktualnie 623 zł za 1 MWh do końca 2025 r., a różnica pomiędzy nią, a wspomnianą stawką 500 zł, rekompensowana jest spółkom obrotu z budżetu państwa. W przyszłym roku rekompensaty te mogłyby pochłonąć ok. 5,5 mld zł. Jednak aby ograniczyć ich kwotę, rząd może dążyć do obniżenia taryfy dla spółek. Intencją władz jest, aby przedsiębiorstwa obrotu energią złożyły wnioski w celu obniżenia cen energii w taryfach na drugą połowę 2025 r.
Dla spółek energetycznych ważna terminowość rekompensat
Dla spółek energetycznych projekt dalszego tzw. mrożenia cen energii jest neutralny właśnie ze względu na rekompensaty. Ukłonem w stronę spółek mają być zapisy dotyczące poprawy szybkości wypłat rekompensat. W projekcie proponuje się bowiem regulacje poprawiające przepływ środków finansowych przeznaczonych na ten cel. – Projekt w szczególności wprowadzi możliwość przesuwania środków zgromadzonych w Funduszu Wypłaty Różnicy Ceny przez Zarządcę Rozliczeń na polecenie dysponenta Funduszu – ministra właściwego do spraw energii – oraz dostosuje terminy na rozliczenie końcowe dotyczące stosowania mechanizmu ceny maksymalnej w 2025 r. do terminów innych – czytamy w uzasadnieniu projektu.
Spółki są bardzo ostrożne, jeśli chodzi o komentowanie projektu. – Jesteśmy na bieżąco rozliczeni, jeśli chodzi o rekompensaty związane z mrożeniem cen energii. Administracyjnie proces dotyczący relacji z Zarządcą Rozliczeń działa – mówi Piotr Sudoł, dyrektor pionu finansów w PGE. Z naszych informacji wynika, że płynność przelewania rekompensat jest uzależniona od posiadania środków przez fundusz, a ten z kolei jest zależny od transferów z budżetu krajowego. Jak słyszymy, w wakacje pojawiały się poślizgi, jednak spółkom nie zrobiły krzywdy bilansowej. Obecnie zaś opóźnienia zostały nadrobione.
Samorządy mogą sobie poradzić, ale nie wszyscy
Zdaniem naszych rozmówców, w przypadku samorządów, które podobnie jak małe i średnie firmy obowiązuje w tym roku maksymalna cena na poziomie 693 zł za 1 MWh, utrzymanie mrożenia cen mogłoby być bezcelowe. – Część samorządów, nauczona doświadczeniami lat poprzednich, przeznaczyła na zakup energii w drodze przetargów większe kwoty w budżetach. Oferty przedstawiane przez firmy w tychże przetargach są jednak konkurencyjne względem stawki 693 zł. Ceny energii rok do roku spadły i oferty w aukcjach są niższe – komentuje Mariusz Bednarski, dyrektor Biura Rynków Energii w PySENSE.